Po długim oczekiwaniu azerskie konsorcjum Shah Deniz wskazało na skróconą wersję gazociągu Nabucco (Nabucco West) jako na preferowanego dostawcę swojego gazu do Europy Środkowej. To kamień milowy dla tego projektu - ocenił dyrektor Nabucco Gaz Pipeline.

W czwartek w Baku konsorcjum Shah Deniz ogłosiło, że wybrało Nabucco West na preferowanego partnera w dystrybucji gazu do Europy Środkowej. Tym samym konkurencję przegrał forsowany przez BP projekt rurociągu SEEP (South East European Pipeline) o podobnej trasie, choć składający się w dużej mierze z istniejących połączeń.

Od decyzji Shah Deniz zależała przyszłość popieranego przez UE projektu zmniejszającego zależność Europy od rosyjskiego gazu.

"Decyzja azerskiego konsorcjum jest kamieniem milowym dla projektu Nabucco i ogromnym krokiem w stronę definitywnej decyzji inwestycyjnej" - stwierdził w czwartek dyrektor wykonawczy Nabucco Gaz Pipeline Reinhard Mitschek.

To przełomowa decyzja

"Dzięki wstępnemu wyborowi Nabucco West, jesteśmy o krok bliżej do bezpośrednich dostaw gazu z Azerbejdżanu i innych krajów regionu Morza Kaspijskiego. Bez względu na decyzję w sprawie całej trasy ze wschodniej części Turcji do Europy, azerski gaz na pewno trafi do Europy" - oświadczył w czwartek komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger. "To sukces dla Europy i naszego bezpieczeństwa dostaw" - dodał.

Kluczem jest Turcja

W środę Turcja i Azerbejdżan podpisały umowę w sprawie budowy gazociągu TANAP z Azerbejdżanu do Turcji; wcześniej azerskie konsorcjum wyłoniło projekt TAP (Trans Adriatic Pipeline) jako priorytetowy dla transportu gazu na południe Europy (z Grecji przez Albanię i Morze Adriatyckie do Włoch). Dopiero w przyszłym roku azerskie konsorcjum zdecyduje, jaki gazociąg przeprowadzi ich gaz przez terytorium Turcji; a w czerwcu 2013 r. ma zapaść ostateczna decyzja co do całej trasy.

"Nabucco daje wolność wyboru dla konsumentów gazu ziemnego i przyczyni się znacznie do podniesienia bezpieczeństwa dostaw gazowych dla Europy" - podkreślił Mitschek. Według niego po czwartkowej decyzji azerskiego konsorcjum ma być podjęta ostateczna decyzja o realizowaniu krótszej wersji gazociągu od granicy bułgarsko-tureckiej do austriackiego Baumgarten.

Z Azerbejdżanu do Turcji gaz będzie doprowadzony gazociągiem TANAP. 80 proc. udziałów w nim ma azerski SOCAR, a 20 proc. turecki Botas. We wtorek w Stambulu prezydent Azerbejdżanu Iłham Alijew i premier Turcji Recep Erdogan podpisali umowę o realizacji projektu. Inwestycja oceniana jest na 7 mld dolarów. Planowana przepustowość TANAP wynosi 16 mld metrów sześc. 6 mld m sześc. rocznie ma być przeznaczone dla Turcji, a 10 mld - do Europy Zachodniej.

1300-kilometrowy Nabucco West jest krótszą wersją gazociągu Nabucco, który w pierwotnej wersji miał rozpocząć się od granic Turcji z Gruzją i Iranem, jednak szacunkowe jego koszty wzrosły niemal dwukrotnie (z 8 do 15 mld euro). Nabucco West ma prowadzić azerski gaz z zachodniej granicy Turcji do austriackiego hubu gazowego w Baumgarten.

Udziałowcami w powołanej w 2004 r. spółce Nabucco Gaz Pipeline są węgierski MOL, austriacki OMV, rumuński Transgaz, Bułgarski Holding Energetyczny (BEH), turecki Botas oraz niemiecki RWE. Każdy z nich ma po 16,67 proc. udziałów.

Rzecznik spółki Christian Dolezal w wywiadzie dla bułgarskiego radia publicznego we wtorek dementował pogłoski o ewentualnym wycofaniu się MOL i RWE z projektu. "MOL i RWE nie wycofały się. One są partnerami w projekcie" - podkreślił.