Azerbejdżan nie wyklucza zaangażowania w Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej, aby w ten sposób wesprzeć walkę z kryzysem zadłużenia w strefie euro - powiedział w poniedziałek ekspert z Centrum Studiów Strategicznych przy prezydencie Azerbejdżanu.

Wypowiedź ta padła na konferencji naukowej poświęconej stosunkom polsko-azerbejdżańskim, która odbyła się w poniedziałek w Warszawie.

"Biorąc pod uwagę strategiczne rezerwy surowców, jakie posiada Azerbejdżan, myślę, że w przyszłości zaangażowanie Azerbejdżanu w walkę z kryzysem w strefie euro stanie się faktem" - ocenił Vusal Gasimli, podkreślając, że jego krajowi zależy na stabilnych partnerach handlowych.

Jak zaznaczył, Baku ma szansę stać się najważniejszym partnerem gospodarczym Europy na południowym Kaukazie. Wymiana handlowa między Azerbejdżanem a UE z roku na rok rośnie i wszystko wskazuje na to, że trend ten utrzyma się - powiedział.

Kwestię zasilenia EFSF przez Azerbejdżan należy jednak postrzegać w ogólniejszym kontekście stosunków Azerbejdżan-UE - podkreślił Gasimli.

Przypomniał, że w ramach Partnerstwa Wschodniego Unia dąży do ściślejszej współpracy z Baku, m.in. w dziedzinie poszanowania praw człowieka, demokracji, współpracy gospodarczej i energetycznej oraz handlu.

Jednak jego zdaniem Azerbejdżan raczej nie spełni wszystkich unijnych wymagań, ponieważ Unia nie oferuje Baku odpowiednio "atrakcyjnych nagród" i "mechanizmów motywacyjnych". Ekspert wskazał, że do poprawy dwustronnych stosunków przyczyniłoby się np. zdecydowane zaangażowanie UE w rozwiązanie kwestii Górskiego Karabachu. Ta sporna enklawa, zamieszkana w większości przez Ormian jest faktycznie kontrolowana przez Armenię od czasów zbrojnego konfliktu, który wybuchł pomiędzy obydwoma krajami po upadku Związku Radzieckiego.

Ekspert Rovshan Ibrahimov, również z azerskiego Centrum Studiów Strategicznych, potwierdził, że Azerbejdżan postrzega region Europy Środkowo-Wschodniej jako jeden z możliwych kierunków dywersyfikacji eksportu swych zasobów naturalnych.

Dla Azerbejdżanu Polska to potencjalne "wrota do rynku" nie tylko polskiego, ale i bałtyckiego, a obu krajom przyświeca podobny cel: dywersyfikacja tras przesyłu produktów petrochemicznych - podkreślił.

Z drugiej jednak strony opóźnia się rozbudowa rurociągu Odessa-Brody, który miał zostać przedłużony przez Płock do Gdańska, ale obecnie zatrzymał się w ukraińskich Brodach pod polską granicą i pompuje rosyjską ropę nad Morze Czarne. Ibrahimov wyjaśnił, że opóźnienie zostało spowodowane m.in. przez niestabilną sytuację polityczną na Ukrainie oraz opóźnienia w planowanej eksploatacji odkrytego w zeszłym roku azerskiego złoża Abszeron.

Ambasador Azerbejdżanu w Warszawie Hasan Hasanov podkreślił, że Polskę i jego kraj łączą "stabilne dwustronne relacje". Świadczą o tym jego zdaniem m.in. liczne wizyty prezydenta Ilhama Alijewa w Polsce, a także fakt, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w połowie lipca odwiedzi tylko Azerbejdżan spośród krajów regionu.

Poniedziałkowa konferencja na temat stosunków polsko-azerbejdżańskich odbyła się z inicjatywy Międzynarodowego Instytutu Społeczeństwa Obywatelskiego (MISO) we współpracy z ambasadą Azerbejdżanu w Polsce i azerskim Centrum Studiów Strategicznych. Okazją do spotkania była 540. rocznica nawiązania i 20. rocznica wznowienia stosunków dyplomatycznych między Polską i Azerbejdżanem.