Komisja Europejska wszczęła w czwartek wobec Polski procedurę o naruszenie unijnego prawa za niepełne wdrożenie dyrektywy gazowej, a przynajmniej za niepoinformowanie KE o jej pełnym wdrożeniu. Dyrektywa powinna być wdrożona do marca ub.r.

"Dotąd Polska nie poinformowała Komisji Europejskiej o wszystkich działaniach niezbędnych do pełnego wdrożenia dyrektywy gazowej" - oświadczyła w komunikacie KE. Jeśli Polska nie naprawi uchybienia, grozi jej pozwanie przed Trybunał Sprawiedliwości UE, a nawet kara pieniężna.

Dyrektywa gazowa jest elementem tzw. trzeciego pakietu energetycznego, który ma zliberalizować unijny rynek energii. Wdrożenie go przez kraje UE ma zapewnić zdrową konkurencję na energetycznych rynkach UE m.in. poprzez rozdzielenie działalności dystrybucyjnej od handlowej, zwiększenie niezależności i uprawnień krajowych regulatorów oraz lepsze warunki dla konsumentów.

"Wydajny, wzajemnie powiązany i przejrzysty europejski wewnętrzny rynek energii stworzy też konsumentom możliwość wyboru między różnymi dostawcami gazu i energii elektrycznej, a sam rynek stanie się dostępniejszy dla wszystkich dostawców" - argumentuje Komisja.

W czwartek KE przesłała Polsce tzw. uzasadnioną opinię, aby ponaglić ją do "wypełnienia ciążącego na niej zobowiązania prawnego". Takie same opinie wysłała do Irlandii i Słowenii, które nie wdrożyły w pełni nie tylko dyrektywy gazowej, ale także dyrektywy dotyczącej energii elektrycznej.

Komisja przypomniała, że lutym 2011 r. szefowie państw i rządów UE zadeklarowali potrzebę zakończenia do 2014 r. "procesu tworzenia wewnętrznego rynku energii". "Aby osiągnąć ten cel, niezbędna jest terminowa i pełna transpozycja do prawa krajowego przepisów UE dotyczących jednolitego rynku gazu i energii elektrycznej" - skonkludowała KE.