Według Reutera postawa Londynu to kolejne poważne utrudnienie dla strefy euro oraz Europejskiego Banku Centralnego, usiłujących rozwiązać pogłębiający się kryzys finansów publicznych w unii walutowej.
Osborne wezwał również w czwartek przywódców strefy euro, by wykorzystali swe fundusze ratunkowe na dokapitalizowanie zagrożonych banków hiszpańskich.
Szef EBC Mario Draghi forsuje koncepcję utworzenia w eurolandzie, lub nawet w całej UE "unii bankowej". Zadaniem takiej unii byłoby monitorowanie europejskich banków (w sposób scentralizowany), utworzenie funduszu, którzy przyciągnąłby dużych kredytodawców oraz zapewnienie paneuropejskich gwarancji dla lokat bankowych - pisze Reuters.
Brytyjczycy są niechętni "unii bankowej"
Brytyjczycy są jednak niechętni utworzeniu "unii bankowej", która ma również innych przeciwników, miedzy innymi Czechów. Ale Wielka Brytania zgłasza najwięcej obiekcji, dopatrując się w takiej organizacji zagrożenia i konkurencji dla londyńskiego City, czyli jednego z największych na świecie centrów finansowych i źródła znaczących dochodów dla brytyjskiego fiskusa.
Osborne powiedział więc, że jakiekolwiek kroki mające na celu powołanie takiej unii wymagać będą zmian traktatowych, co z kolei wymaga również zgody Wielkiej Brytanii. Zapewne więc warunkiem jej wyrażenia będzie zapewnienie pewnej nietykalności dla City.
Reuters wyjaśnia, że unia bankowa jest jednym z głównych pomysłów EBC na rozwiązanie problemów finansowych Europy; Bank uznaje tę koncepcję za najważniejsze remedium, które mogłoby przerwać zaklęty krąg kolejnych zapaści banków, ratowanych następnie przed bankructwem, "infekcji", które przenoszą się na kolejne instytucje finansowe i kryzysów zadłużeniowych poszczególnych krajów.
Sektor finansowy stanowi prawie jedną dziesiątą gospodarki
Londyn broni się jednak zaciekle przed przyznaniem Brukseli większej kontroli nad sektorem finansowym, który w Wielkiej Brytanii stanowi prawie jedną dziesiątą całej gospodarki.
Komentując opublikowany w czwartek wywiad Osborne'a hiszpańska agencje EFE podkreśla, że wyraził się on "z optymizmem" na temat szans położenia kresu kryzysowi bankowemu w Hiszpanii; bez tego - zdaniem brytyjskiego ministra - nie uda się ustabilizować całej strefy euro. Uratowanie hiszpańskiego sektora bankowego nie jest jednak warunkiem wystarczającym do rozwiązania wszelkich problemów unii walutowej - uważa Osborne.
Jednym z jej poważnych grzechów pierwotnych jest to, że "strefa euro zbyt długo tolerowała istnienie banków osłabionych i źle skapitalizowanych" - powiedział Osborne, dodając, że banki były od dawna "najsłabszym elementem" architektury unii walutowej - cytuje EFE.