Nasz rynek nie rośnie? Wytwórcy materiałów budowlanych rozwijają produkcję, licząc na zachodnią Europę.
Polskie spółki z branży materiałów budowlanych mają coraz większy apetyt na zaznaczenie swojej pozycji na rynkach zachodniej Europy. Choć nie skarżą się na załamanie popytu w kraju, aby się dalej rozwijać, muszą wyjść za granicę. Ponieważ w tańszych produktach konkurencja, tak jak w Polsce, jest tam bardzo silna, szukają swojej szansy przede wszystkim w bardziej rentownych produktach z wyższej półki.
W tym segmencie swojej szansy szuka m.in. Oknoplast, producent okien i drzwi z PVC. – Jeśli firma ma się rozwijać, obecność poza granicami kraju jest konieczna – mówi Grzegorz Filipek z Oknoplastu. Firma sprzedaje swoje produkty m.in. we Francji, w Austrii, Niemczech i we Włoszech, gdzie jest drugim graczem na rynku okien.
Na wejście do Europy Zachodniej spółka zdecydowała się kilka lat temu. Uznała, że właśnie tam znajdzie nabywców na droższe, zaawansowane technologicznie produkty. Z lokalną konkurencją nie rozpoczyna jednak walki cenowej. – Nasza przewaga to wyższa jakość za podobną cenę. Przy naszych kosztach jesteśmy w stanie zaproponować lepsze produkty – mówi Filipek. Firma szacuje, że w 2012 r. udział eksportu w jej sprzedaży wzrośnie z 50 proc. do 55 proc.
Kilka lat temu producenci materiałów budowlanych myśleli o obniżce kosztów poprzez umieszczanie produkcji na wschód od Polski. Dziś specjaliści mówią – choć jednostkowy koszt pracownika jest tam niższy niż u nas, to trzeba zatrudniać więcej osób, a jakość produkcji jest niższa. – W przypadku produktów, które mają trafiać do bardziej wymagających klientów w krajach rozwiniętych, jakość jest szalenie istotna – mówi Sylwia Jaśkiewicz z IDMSA.
Z takich powodów całą produkcję w Polsce chce utrzymać Ceramika Nowa Gala. Producent płytek przygotowuje się do budowy kosztem 170 – 180 mln zł czwartej fabryki, której moce wyniosą 4 mln mkw. płytek rocznie.
To element strategii, która zakłada umacnianie pozycji w segmencie płytek wyższej jakości w Polsce i za granicą. Firma celuje głównie w Europę Zachodnią, m.in. w Niemcy. Szansy na zdobycie udziałów na tym rynku upatruje w ograniczeniu produkcji płytek przez tamtejszą konkurencję. Paweł Górnicki, wiceprezes Nowej Gali, wskazuje, że w ostatnich latach z powodu wysokich kosztów niemal o połowę spadła np. produkcja we Włoszech, które są największym graczem na europejskim rynku płytek.
Także zachodni producenci ciągle chętnie lokują fabryki w Polsce, nawet jeśli na nasz rynek trafia niewielka część ich produkcji. Duński koncern Rockwool zainwestował u nas do tej pory ok. 950 mln zł. Głównie w produkcję izolacji, choć w ostatnich latach ok. 200 mln zł przeznaczył na produkcję sufitów podwieszanych i podłoży ogrodniczych do szklarni. Teraz sufity i podłoża z Polski w 80 – 90 proc. trafiają na eksport, głównie do Europy Zachodniej. Tu także na decyzji o lokalizacji produkcji zaważyła sprawa konkurencyjności Polski pod względem kosztów i jakości.
– Na dodatek stosunkowo duży rynek wewnętrzny pozwala na sprzedaż części produkcji w Polsce – mówi Andrzej Kielar, prezes Rockwool Polska. W przyszłym roku inwestycje firmy w Polsce przekroczą w sumie 1 mld zł.

37,4 mld zł na tyle ASM Centrum Badań i Analiz Rynku szacowało wartość polskiego rynku materiałów budowlanych w 2011 r.

39,6 mld zł do takiej kwoty jego wartość miała wzrosnąć w 2012 r.

3 mld zł to wartość rynkowa notowanych na GPW firm z branży materiałów budowlanych