W jego ocenie, niezależna polityka monetarna i płynny kurs walutowy ułatwi reagowanie na europejski kryzys. "Polski rating pozostaje na poziomie A- od 2007 roku i ma obecnie stabilną perspektywę. Sygnalizuje to, że ocena prawdopodobnie pozostanie niezmieniona w średnim terminie oraz, że zagrożenia oraz szanse dotyczące koniunktury są zasadniczo zrównoważone.
Pozytywny ruch ratingu powinny poprzedzić dalsze wysiłki na rzecz poprawy konkurencyjności poprzez reformy strukturalne w celu wspierania wzrostu wydajności, przy jednoczesnym zatrzymaniu i odwróceniu się tendencji do wzrostu długu publicznego tak, aby spadł on poniżej pierwszego progu ostrożnościowego (50% PKB)" - powiedział Kraemer w rozmowie z Obserwatorem Finansowym.
W jego ocenie, rating może być jednak też poddany presji negatywnej, jeśli polskiemu rządowi nie uda się osiągnąć stabilnej sytuacji w finansach publicznych, lub osiągnie ją z większym poślizgiem niż wynika to z naszych założeń. Podobnie znaczące i utrzymujące się poszerzenie nierównowagi zewnętrznej może narazić na presję obniżenia ratingu.
"Choć Polska nie jest odizolowana od kryzysu w strefie euro, cieszy się dodatkową elastycznością dzięki niezależnej polityce monetarnej i płynnemu kursowi walutowemu, który powinien ułatwić realizację właściwej polityki reagowania na kryzys. Warto zauważyć, że rynki kapitałowe wydają się być przy nieco bardziej pesymistyczne w stosunku do Standard & Poors. Polskie CDS-y notowane są na poziomach typowych dla emitentów w kategorii BBB" - wyjaśnił Kraemer.
W październiku 2011 r., po wyborach parlamentarnych wygranych przez Platformę Obywatelską (PO) analityk Standard & Poor Leili Butt powiedziała, że wybrany ponownie polski rząd prawdopodobnie podejmie kroki zapobiegające przekroczeniu progów ostrożnościowych zadłużenia i jeśli przyniosą one impulsy wspierające wzrost gospodarczy, rating Polski może zostać podwyższony.