Gospodarka zwolni z powodu słabego popytu zewnętrznego, niepewności związanych z kryzysem zadłużeniowym w strefie euro, przeprowadzanej obecnie fiskalnej konsolidacji oraz wskutek wytracenia tempa inwestycji publicznych po mistrzostwach piłkarskich Euro 2012 a także ustabilizowania się napływu funduszy unijnych w 2013 roku.
Wprawdzie polski rząd zdoła sprowadzić deficyt budżetowy do planowanych 2,9 proc. PKB, ale będzie musiał podjąć szereg dodatkowych starań, aby osiągnąć w 2013 roku deficyt rzędu 2,2 proc. PKB – twierdzi Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, skupiająca 34 rozwinięte i wschodzące gospodarki świata, w tym Polskę.
OECD wyraża w swoim raporcie obawy, że kryzys zadłużeniowy w Europie może poważnie zaszkodzić gospodarce światowej. Zdaniem organizacji PKB krajów strefy euro skurczy się w tym roku o 0,1 proc. i dopiero w 2013 roku przyspieszy do 0,9 proc. W listopadzie OECD było bardziej optymistyczne, zakładało dla regionu wzrost o 0,2 proc. i 1,4 proc.
Gospodarka Niemiec w tym roku wzrośnie o 1,0 proc., w przyszłym – o 1,9 proc., podczas gdy Francja – odpowiednio – o 0,6 proc. i 1,2 proc. Ale włoska gospodarka zmniejszy się o 1,7 proc. i 0,4 proc, a hiszpańska – o 1,6 proc. i 0,8 proc.
Z prognozami dla Europy kontrastują projekcje dla gospodarki USA, dla której OECD podniosło prognozy wzrostu do 2,4 proc. w tym roku i do 2,6 proc. w przyszłym roku. Także Japonia powinna liczyć na rozwój rzędu 2 proc. i 1,5 proc,. Dla Chin, które nie są członkiem OECD, organizacja przewiduje w tym roku tempo rozwoju gospodarczego na poziomie 8,2 proc. w tym roku i 9,3 proc. w następnym.