"EBC powinien już teraz ogłosić, iż w razie wyjścia Grecji z eurostrefy będzie gotów skupować każdą ilość obligacji pozostałych państw strefy przez wyznaczony z góry czas, np. 12 lub 18 miesięcy" - napisał Rostowski w artykule, który ukazał się w poniedziałkowym numerze brytyjskiego dziennika.
"Były prezes EBC Jean-Claude Trichet, inaugurując podobną interwencję na dużą skalę w sierpniu ubiegłego roku, argumentował, że w warunkach, w których nie można posłużyć się normalnymi instrumentami polityki pieniężnej, EBC posiadając mandat do jej ustalania ma prawo naprawy tych warunków. Jest to także stanowisko polskiego rządu" - zaznaczył minister.
"Nawet w sytuacji, gdy ktoś jest przekonany, że takie (niestandardowe - PAP) działanie jest przeciw unijnym traktatom, Polska stoi na stanowisku, że jest uzasadnione w przypadku, gdy członek eurostrefy wychodzi z niej, ponieważ takie wydarzenie nie jest przewidziane w traktatach" - wyjaśnił.
Rostowski zastrzegł, że gotowość EBC do interwencji na rynku państwowych obligacji dotyczyłaby tylko sytuacji, gdyby któreś z państw strefy euro samo wychodziło z niej, a więc nie byłaby normalną praktyką.
"Wyjście z eurostrefy jest bardzo precyzyjnie zdefiniowanym wydarzeniem. Dlatego taka interwencja EBC nie byłaby zachętą dla innych państw (do emisji instrumentów dłużnych - PAP), czego słusznie obawiają się EBC i Niemcy. Żaden kraj nie wyjdzie ze strefy euro ściągając na siebie katastrofę po to, by inni mogli skorzystać z interwencji banku centralnego" - tłumaczy.
Wśród korzyści przyjęcia takiego rozwiązania Rostowski wymienia zwiększenie fiskalnej dyscypliny państw euro.
"Łagodząc skutki wyjścia z eurostrefy któregoś z członków dla państw w niej pozostających, a tym samym zwiększając prawdopodobieństwo wyjścia państw, które stale zachowują się w sposób nieprzewidywalny, EBC faktycznie zwiększyłby dyscyplinę fiskalną w ramach unii walutowej także w średnim okresie, a tym samym obniżałby ryzyko nadużycia rozwiązań niezgodnie z ich celem" - napisał.
Według Rostowskiego uświadomienie Grekom, że w razie ich wyjścia z eurostrefy, inni członkowie nie poniosą z tego tytułu przykrych konsekwencji przekona ich, by w nowych wyborach poparli partie, które chcą dotrzymać warunków, na mocy których Grecja uzyskała międzynarodową pomoc finansową.