Sam obrót czyni sesję czytelnie odmienną od pozostałych w bieżącym miesiącu, ale to połączenie aktywności rynku z przebiegiem sesji otwiera przed indeksem największych spółek przestrzeń do lepszych sesji.
Jeszcze o poranku wydawało się, że konieczność przeprowadzenia kolejnych wyborów parlamentarnych w Grecji ze słabą sesją na Wall Street spowoduje, iż rynki przekroczą dziś próg paniki. W istocie po niskich otwarciach większość indeksów europejskich pogrążyła się w mocnych przecenach, które wspierał silny spadek euro.
Po kwadransie emocji było już mniej a odbicie pary EUR/USD od psychologicznej bariery 1,2700 pozwoliło rynkom akcji złapać oddech.
W kolejnych godzinach zwyżki cen na rynkach akcji splotły się we wzajemnym wzmocnieniu z kondycją eurodolara, które uzupełniły lepsze od oczekiwań dane makro w USA, z dynamiką produkcji przemysłowej na czele. W finale dnia w byczym obozie grał dobry początek sesji w USA, gdzie cenom akcji sprzyjał czytelny wzrost akceptacji dla ryzyka.
W przypadku WIG20 bilansem dnia jest sesja, którą zwolennicy analizy technicznej muszą traktować w kategoriach próby przesilenia po mocnej fali wyprzedaży.
Zwyżka obrotu w rejonach, gdzie łamały się poprzednie fale spadkowe wskazuje, iż na rynku pojawili się gracze, którzy kupując lokalne wyprzedanie bronią ważnego wsparcia. W klasycznym scenariuszu wiarygodność odbicia wymaga potwierdzenia wzrostową sesją w dniu jutrzejszym.
Jednak już dzisiaj można powiedzieć, że po ostatnich sukcesach podaży rynek w czytelny sposób dojrzewa do korekty majowej fali spadkowej, która sprowadziła WIG20 w rejony, które od jesieni zeszłego roku uznaje się za dno wyprzedaży. Formalnie wsparciem są okolice 2018 pkt, ale środowe zejście w do 2066 pkt. można uznać za próbę obrony kluczowych poziomów.