Lissek powiedział agencji dpa, że jego firma dostała właśnie zielone światło na wykonanie analizy, której celem będzie zbadanie możliwości przeprowadzenia trzeciej i czwartej nitki przebiegającej pod Bałtykiem magistrali. Eksperci przeanalizują techniczne rozwiązania, ewentualny przebieg nowych rurociągów, ich wpływ na środowisko naturalne oraz przewidywane koszty inwestycji.
Udziałowcami Nord Streamu są: rosyjski Gazprom, niemieckie koncerny BASF Winterhall i Eon Ruhrgas, holenderski Gasunie oraz francuski GDF Suez.
O możliwości rozbudowy Gazociągu Północnego mówił po raz pierwszy w grudniu szef Gazpromu Aleksiej Miller. Jak informowały rosyjskie media, dodatkowe nitki, podwajające przepustowość gazociągu, mogłyby umożliwić przesyłanie 110 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie.
Pierwszą nitkę gazociągu Nord Stream oficjalnie oddano do użytku w listopadzie ubiegłego roku, układanie drugiej ukończono w kwietniu - kilka miesięcy przed wyznaczonym terminem.
Przebiegającym pod Bałtykiem gazociągiem o długości 1224 km rosyjski gaz płynie bezpośrednio do Niemiec z pominięciem krajów tranzytowych i przesyłany jest dalej na południe gazociągiem OPAL.
Gazociąg Północny zaczyna się od tłoczni Portowaja koło Wyborga, a kończy w okolicach Greifswaldu i przebiega przez wody terytorialne bądź wyłączne strefy ekonomiczne Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec.