Konsorcjum DSS i Bogl a Krysl przejęło plac budowy odcinka C autostrady Stryków-Konotopa latem ubiegłego roku, po tym jak drogowcy odstąpili od umowy z chińskim konsorcjum Covec. Zamówienie zostało udzielone z wolnej ręki, bez przetargu, co wywołało wówczas falę krytyki.
"Każdy wykonawca jest sprawdzany przez GDDKiA pod kątem spełniania kryteriów wymaganych prawem. Taką obowiązkową weryfikację przeszedł też wykonawca odcinka C autostrady A2 - konsorcjum firm: Bogl a Krysl i Dolnośląskie Surowce Skalne. Pozytywnie. To, że konsorcjum Bogl a Krysl wciąż buduje odcinek C autostrady A2, mimo upadłości współkonsorcjanta - firmy DSS, potwierdza skuteczność weryfikacji przeprowadzonej przez GDDKiA według zapisów obowiązującego prawa zamówień publicznych" - poinformowała rzeczniczka GDDKiA w piątkowym komunikacie.
Nelken podała, że GDDKiA sprawdzała kondycję całego konsorcjum i stan prawno-ekonomiczny każdego z uczestników konsorcjum. "Każdy z członków konsorcjum (...) złożył dokumenty świadczące o tym, że nie podlega wykluczeniu z postępowania, tj. nie zalega z opłatami podatków, składkami ZUS, że firma nie znajduje się w stanie upadłości ani likwidacji, ani innymi wymaganymi zobowiązaniami w stosunku do Skarbu Państwa. Wszyscy współkonsorcjanci startujący w postępowaniu, w tym spółka DSS, złożyli wymagane prawem dokumenty" - poinformowała.
Dodała, że GDDKiA uzyskała potwierdzenie linii kredytowej wskazującej na zabezpieczenie przez DSS środków wystarczających na sfinansowanie budowy. Ponadto Dyrekcja wystąpiła z wnioskiem do Ministerstwa Skarbu Państwa o informacje dotyczące wiarygodności finansowej spółki DSS. "Pozyskane z ministerstwa skarbu informacje nie dawały GDDKiA podstaw do wykluczenia firmy DSS z postępowania" - poinformowała Nelken.
Informacje o problemach DSS z wypłatami dla podwykonawców i dotrzymaniem terminów wykonywania poszczególnych prac zaczęły się pojawiać jesienią 2011 r. Pod koniec stycznia br. firma Bogl a Krysl przejęła część robót od DSS, natomiast w marcu przeorganizowano kontrakt - DSS oddał Bogl a Krysl całość prac, a sam został tylko dostawcą kruszywa.
W kwietniu sąd ogłosił upadłość likwidacyjną Dolnośląskich Surowców Skalnych.