We wtorek WIG20 wzrósł o 0,6% do poziomu 2 180,35 pkt, a WIG także o 0,6% do 39 305,37 pkt.

"Wtorkowa sesja na warszawskim parkiecie zaczęła się od niewielkiej zwyżki głównych indeksów. WIG20 na otwarciu zyskiwał niecałe 0,5%, a WIG rósł o 0,3%. Na niewielkim minusie wystartował jedynie sWIG80 i przez większą część dnia nie był w stanie wydostać się nad kreskę. Nie najlepiej radził sobie także wskaźnik średnich spółek" - powiedział analityk Open Finance, Roman Przasnyski.

W jego ocenie widać wyraźnie, że inwestorzy działający w tych dwóch segmentach rynku do optymistów nie należą. Siłą nie grzeszył także indeks największych firm. Do południa poruszał się w wąskim przedziale 2170-2180 punktów. W najlepszym momencie zdołał dotrzeć do 2183 punktów, zyskując niecałe 0,8 proc. Wczesne popołudnie przyniosło kilkugodzinną stabilizację w okolicach dolnej granicy wspomnianego przedziału.

Byki na naszym parkiecie nie popisały się siłą. Wciąż chętnie ulegają złym nastrojom, ale słabo reagują na ich poprawę. Trudno się dziwić, że WIG20 zbliża się do tegorocznego minimum, choć we wtorek lekko zyskały po dobrych danch z USA.

Zaczęło się nie najlepiej

"W pierwszej części sesji najlepiej w gronie blue chips radziły sobie zyskujące ponad 2% akcje JSW. Niewiele ustępowały im papiery KGHM i Pekao. Te ostatnie zwyżki jednak nie utrzymały zbyt długo i znalazły się pod kreską. Chwilę oddechu po niedawnej ostrej przecenie mili posiadacze walorów spółek budowlanych. Odreagowanie w większości przypadków było niezbyt wielkie" - dodał analityk. Po ponad 10% chwilami rosły akcje DSS i Marvipolu. Papiery Hydrobudowy i PBG przed południem zyskiwały po około 4 proc. Kolejną grupą, ulegającą znacznej przecenie były walory ukraińskich spółek z segmentu rolno-spożywczego. Akcje Agrowilu traciły 6 proc., Astarty i Kernela po 4 proc. Po około 1 proc. w dół szły także papiery Agrotonu, Milkilandu i Ovostaru.

"Napływające we wtorek informacje dotyczące sytuacji na naszym kontynencie trudno uznać za optymistyczne. (...) Około godziny 14.00 DAX znalazł się około 0,1% pod kreską, a za nim podążyły nasze indeksy. WIG20 zniżkowały w tym czasie o prawie 0,5%.

Zwyżkujące w pierwszych minutach handlu o 0,2-0,4% indeksy na Wall Street nieco pomogły bykom. Wciąż jednak trudno mówić o wyraźnym przełamaniu niekorzystnych tendencji na naszym parkiecie" - podsumował Przasnyski.