Ministrowie spraw zagranicznych 27 państw UE przyjęli w piątek nowe sankcje wobec reżimu Białorusi, w tym ekonomiczne wobec 29 firm. W przyjętej deklaracji ministrowie zapowiedzieli, że będą ułatwiać podróże do UE zwykłych obywateli i obniżać koszty wiz.



Wobec pogarszającej się sytuacji praw człowieka na Białorusi ministrowie już w piątek rano przyjęli przygotowaną wcześniej przez ambasadorów decyzję ws. nowych sankcji, która obejmuje rozszerzenie unijnej listy z zakazem wizowym o 12 nowych osób oraz zamrożenie aktywów 29 firm, należących do trzech oligarchów, wspierających reżim prezydenta Alaksandra Łukaszenki.

"Rada (ministrów UE) postanowiła wpisać (na listę objętych zakazem wizowym i zamrożeniem aktywów - PAP) biznesmenów i firmy korzystające z tego, że wspierają reżim i zgodziła się, że będzie dalej, na następnych posiedzeniach Rady, wskazywać kolejne, dopóki wszyscy więźniowie polityczni nie zostaną uwolnieni" - brzmi przyjęta przez ministrów deklaracja.

Z drugiej strony ministrowie zadeklarowali wolę dalszego wspierania społeczeństwa obywatelskiego oraz wprowadzania ułatwień w podróżach do UE dla zwykłych obywateli Białorusi.

"W celu ułatwienia wydawania wiz dla białoruskiego społeczeństwa, (...) państwa członkowskie będą dążyć do optymalnego wykorzystania istniejących mechanizmów elastyczności, jakie daje Kodeks Wizowy, w szczególności możliwości odstąpienia lub zmniejszenia opłat wizowych dla niektórych kategorii białoruskich obywateli lub indywidualnych osób" - głosi tekst deklaracji.

Nazwiska i nazwy firm objętych sankcjami zostaną upublicznione dopiero po wejściu w życie decyzji UE i publikacji jej w Dzienniku Urzędowym (najpewniej już w sobotę), ale dyplomaci zaangażowani w negocjacje ujawnili PAP, że chodzi o firmy biznesmenów: Jurego Czyża, Uładzimira Piefcieua oraz Anatola Tarnauskiego.

Szefowie dyplomacji już w lutym chcieli wprowadzić nowe sankcje ekonomiczne wobec Czyża. Nie udało się to, bo decyzję zawetowała Słowenia, wspierana przez Łotwę. Nowa decyzja zakłada, że cztery firmy białoruskie Czyża, współpracujące z Łotwą i Słowenią, zostaną wyłączone z sankcji zamrożenia aktywów. (Chodzi m.in. o firmę powiązaną ze słoweńską Riko Group, która działa na Białorusi od 2000 r., pomaga Czyżowi m.in. w wartej 57 mln dolarów budowie hotelu Kempinski w Mińsku). To warunek, jaki oba kraje postawiły, by zgodzić się na nowe restrykcje ekonomiczne wobec reżimu.

Dlatego jeden z dyplomatów w rozmowie z PAP ocenił, że jest to "zgniły kompromis", dodając, że jest nim "zniesmaczony".

"Nie wiążę jakichś nadmiernych nadziei z sankcjami. To wyraz naszej solidarności z białoruskim społeczeństwem i dezaprobaty wobec tego, co robią władze" - powiedział minister Radosław Sikorski dziennikarzom w piątek rano, jeszcze przed rozpoczęciem obrad. Podkreślił, że sytuacja praw człowieka na Białorusi się pogarsza, a "niektórzy więźniowie polityczni są na granicy śmierci. Tego nie można zostawić bez odpowiedzi".

W przyjętej deklaracji ministrowie wskazują też, że w kontekście zbliżających się mistrzostw świata w hokeju na lodzie, które mają być zorganizowane w 2014 roku na Białorusi, "UE będzie informować o swoim zaniepokojeniu z powodu braku poszanowania praw człowieka na Białorusi" zarówno Międzynarodową Federację Hokeja na Lodzie jak też narodowe federacje.

Przeciwna organizacji mistrzostw świata w hokeju na lodzie na Białorusi jest Finlandia (gdzie w tym roku odbędą się te mistrzostwa), o czym mówił w czwartek minister kultury i sportu Paavo Arhinmaeki.

Szefowie dyplomacji rozmawiali w piątek również o sprawie powrotu ambasadorów państw UE do Mińska, którzy wyjechali w geście solidarności, gdy białoruskie władze wezwały 28 lutego ambasadora Polski i UE do wyjazdu z Białorusi. Ale nie podjęli żadnej decyzji.

Osoba z otoczenia szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton powiedziała PAP w piątek, że dyskusja w tej sprawie będzie kontynuowana na poziomie dyplomatów w Brukseli, a decyzja będzie "skoordynowana".

Dwóch nowych biznesmenów, którzy znaleźli się na czarnej liście zakazu wizowego i zamrożenia aktywów to Anatol Tarnauski i Jury Czyż.

Tarnauski jest generalnym przedstawicielem budowlano-inwestycyjnej grupy Univest we Wspólnocie Niepodległych Państw (WNP), aktywnej na rynku paliw. Media donosiły też, że ma własny tabor kolejowy oraz bazę paliwową pod Homlem. To także jeden z największych deweloperów Mińska i okolic.

Czyż dorobił się na rynku paliw i nieruchomości, posiada m.in. sieć hipermarketów i zakłady mięsne. Jest prezesem klubu piłki nożnej Dynamo Mińsk.

Uładzimir Piefcieu, gospodarczy doradca prezydenta Łukaszenki i drugi najbogatszy człowiek na Białorusi, już w czerwcu ub. roku został objęty zakazem wizowym do UE. Unia zamroziła też wcześniej aktywa trzem jego firmom, w tym produkującej broń firmie Biełtiecheksport, która handlowała m.in. z reżimem libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego. W piątek UE dołożyła do listy kilka nowych powiązanych z nim przedsiębiorstw.

Poza biznesmenami na poszerzonej liście Białorusinów, objętych zakazem wizowym, znaleźli się w piątek także kolejni przedstawiciele władz odpowiedzialni za łamanie praw człowieka i represje wobec opozycji (jak sędziowie i prokuratorzy). Unijna "czarna lista" liczy już 231 przedstawicieli reżimu Łukaszenki.