W czwartym kwartale ubiegłego roku 587 tys. osób pomagało w prowadzeniu rodzinnej działalności gospodarczej – wynika z badań aktywności ekonomicznej ludności prowadzonych przez GUS. Było to 2,5 proc. mniej niż przed rokiem i najmniej od 1998 r., od kiedy dostępne są wyniki tych badań.
W czwartym kwartale ubiegłego roku 587 tys. osób pomagało w prowadzeniu rodzinnej działalności gospodarczej – wynika z badań aktywności ekonomicznej ludności prowadzonych przez GUS. Było to 2,5 proc. mniej niż przed rokiem i najmniej od 1998 r., od kiedy dostępne są wyniki tych badań.
Analitycy zastanawiają się, co wywołało ten spadek. – Może mikroprzedsiębiorstwa handlowe i usługowe odczuły pogorszenie koniunktury i ograniczyły zatrudnienie, choć to na pewno niejedyna przyczyna zmian – mówi prof. Anna Rogut ze Społecznej Akademii Nauk w Łodzi. Zgadzają się z tym Urszula Kryńska, ekonomista z banku Millennium, i Sebastian Margalski ze stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych.
– Pogorszenie koniunktury dotyczyło głównie mikroprzedsiębiorstw i małych firm, a te dominują w rodzinnym biznesie – ocenia Kryńska. Nie oznacza to jednak, że wszyscy, którzy stracili zajęcie w rodzinnych firmach, zasilili szeregi bezrobotnych.
– Prawdopodobne jest, że część z nich zatrudniła się w dużych, obcych firmach, gdzie zwykle nadal jest ciągle lepiej niż w małych – twierdzi Kryńska. Zmiany mogły nastąpić także z innych powodów. – W ubiegłym roku zmalała liczba firm w naszym kraju, zwłaszcza mikroprzedsiębiorstw. W efekcie zmniejsza się też liczba osób pomagających w firmach rodzinnych – ocenia dr Małgorzata Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan. Dodaje, że może być i tak, że firmy się profesjonalizują i w związku z tym zatrudniają zamiast członków rodziny osoby o lepszych kompetencjach.
Na pewno część osób odpływa z rodzinnego biznesu, bo otwiera własny po okresie terminowania np. u rodziców. Najtrudniejszą do uchwycenia grupą są ci, którzy zrezygnowali z pracy w rodzinnej firmie na rzecz zatrudnienia w szarej strefie. Dla wyższych zarobków uciekają przed fiskusem i nie są wykazywani w statystykach. Bez względu na powody odpływ z firm rodzinnych będzie miał konsekwencje dla gospodarki.
Takie firmy stanowią bardzo ważny segment polskiej ekonomii. Z badań przeprowadzonych przez Pentor Research International wynika, że ponad jedna trzecia z około 1,7 mln firm funkcjonujących w naszym kraju to właśnie firmy rodzinne. Wytwarzają one ponad 10 proc. PKB i zatrudniają ok. 1,3 mln osób. Wykorzystywanie w nich do pracy członków rodziny wiąże się przede wszystkim z większym zaufaniem do tych osób. Bliskie więzy powodują, że założyciele firm mają pewność, że nie zostaną przez członków rodziny oszukani. Ponadto pracownicy z rodziny, pracując na wspólny rachunek, są dodatkowo tym zobowiązani do efektywniejszego wykonywania obowiązków, a także są bardziej skłonni do poświęceń na rzecz firmy – na przykład do nieliczenia godzin spędzonych w pracy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama