Polska waluta traci na wartości we wtorek rano. Analitycy zwracają uwagę, że równocześnie sytuacja na parze euro/dolar jest stabilna, co znaczy, że część kapitału redukuje pozycje na walutach rynków wschodzących.

"Podczas porannego handlu złoty nieznacznie traci, kontynuując wczorajszy ruch na kanwie realizacji zysków z pozycji.

Wczorajsza sesja przyniosła również odbicie rentowności w górę na rynku polskiego długu, gdzie szczególnie widoczne jest to na przykładzie papierów o krótszym terminie zapadalności" - poinformował analityk DM BOŚ Konrad Ryczko.

Rynek nie ucieka od złotego, tylko zajmuje dogodną pozycję

Analityk dodał, że ruch spadkowy na złotym odbywa się przy względnej stabilizacji na rynku eurodolara, co świadczy o tym, iż część kapitału, która była ostatnio odpowiedzialna za względną siłę polskiej waluty na rynku redukuje część pozycji. "Jednocześnie skala ruch sugeruje, że nie ma na razie mowy o dynamicznym wychodzeniu ze złotego, a jedynie zmniejszanie ekspozycji przed możliwą komplikacją w zakresie restrukturyzacji greckiego zadłużenia – mogąca przełożyć się na spadek wyceny ryzykownych aktywów" - zaznaczył Ryczko.

We wtorek ok. godz. 9:20 za jedno euro płacono 4,1504zł a za dolara 3,1458 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3191. W poniedziałek, ok. godz. 17:40 jedno euro kosztowało 4,1325 zł, a dolar 3,1225 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3230. Rano, ok. 10:00 za jedno euro płacono 4,1271 zł a za dolara 3,1276 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3193.