"Nie powiedziałbym, że chodzi o decydujący czynnik", lecz "że wpisuje się to w proces zmian" - powiedział Dallara.
Jako szef stowarzyszenia banków Dallara prowadził rozmowy w Atenach w imieniu instytucji finansowych w sprawie proponowanej redukcji długu publicznego Grecji o 100 mld euro; towarzyszył mu Jean Lemierre, doradca szefa francuskiego banku BNP Paribas.
"Brak rozwiązania kryzysu greckiego zadłużenia ciąży na strefie euro niemal bez przerwy od dwóch lat" - przypomniał szef IIF. "Jean i ja wiele podróżujemy i widzieliśmy, do jakiego stopnia niezdolność władz strefy euro i nas wszystkich (...), by znaleźć obszar porozumienia, wzbudzała ciągłe obawy inwestorów i podmiotów rynku na całym świecie" - zauważył Dallara.
Po 12-godzinnym posiedzeniu ministrowie finansów strefy euro zatwierdzili we wtorek rano w Brukseli drugi pakiet pomocy dla Grecji w wysokości 130 mld euro.
Plan ratunkowy przewiduje m.in. wzmocnienie nadzoru nad Grecją i ustanowienie w Atenach stałej misji Komisji Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego, której zadaniem będzie udzielanie pomocy rządowi Grecji przy modernizacji państwa. W ramach nowego pakietu utworzone zostanie specjalne konto, na którym znajdować się będzie dość pieniędzy na obsługę greckiego zadłużenia przez trzy miesiące.
Ministrowie zatwierdzili ostatecznie drugi pakiet pomocy, gdy prywatni wierzyciele, głównie banki, zgodzili się na redukcję greckiego zadłużenia - i to większą niż oczekiwano. Po długich negocjacjach z rządem w Atenach zaakceptowali oni redukcję do 53,5 proc. wartości greckich obligacji. Wcześniej była mowa o redukcji o 50 proc.
Według szefa IIF, wyjątkowe kroki podjęte przez EBC w ostatnich miesiącach i wtorkowe porozumienie w sprawie Grecji "zasiały ziarno w celu przywrócenia zaufania w strefie euro".