Ich zdaniem rynek długu na długim końcu może się konsolidować w szerokim paśmie wahań, a na krótkim końcu możliwe są wzrosty rentowności.
"Nastrój na rynku w środę był bardzo pozytywny i jest szansa na kontynuację umocnienia. Walucie pomógł udany przetarg i dobry odczyt PMI. Złoty jest w mocnym trendzie i ma miejsce, by w najbliższych dniach zejść do 4,16 za euro. Ogólnie widać napływ środków zza granicy. Na świecie jest dużo środków, które muszą być gdzieś ulokowane i na tym zyskuje złoty" - powiedział w rozmowie z PAP Karol Zaluski, szef dilerów walutowych ING Banku Śląskiego.
"Trzeba jednak pamiętać, że jesteśmy po bardzo dużym ruchu i naturalne są różne odbicia, pod które niektórzy będą grać" - zaznaczył.
W styczniu główny wskaźnik HSBC PMI Polskiego Sektora Przemysłowego wzrósł po raz pierwszy od października 2011 roku i odnotował trzeci największy wzrost miesiąc do miesiąca w historii badań. Wzrósł on z grudniowego poziomu 48,8 do 52,2, sygnalizując ogólną poprawę warunków w sektorze przemysłowym po raz pierwszy od trzech miesięcy.
Rynek długu w najbliższych dniach może się konsolidować na długim końcu krzywej, a osłabić na krótkim końcu.
"W środę przed aukcją mieliśmy mocny ruch, w oczekiwaniu na bardzo dobrą aukcję. Na 10-latkach zbliżyliśmy się do poziomu 5,50. Przetarg sprzedał się cały przy wysokich cenach, choć pokrycie było umiarkowane. Od tego czasu rynek trochę się osłabił, o 3-4 pb. W segmencie 10-latek w najbliższych dniach możliwa jest konsolidacja w szerokim paśmie wahań 5,50-5,60" - powiedział w rozmowie z PAP Maciej Popiel, diler SPW PKO BP.
"W segmencie dwu- i pięciolatek nie ma już za wiele miejsca na spadki rentowności, więc może dojść do lekkiego osłabienia, szczególnie na krótkim końcu krzywej. Do końca tygodnia nie ma już istotnych danych z kraju, ważne będą dane ze świata i globalny sentyment" - dodał.
Ministerstwo Finansów sprzedało w środę obligacje DS1021 za 2.936,8 mln zł, przy podaży do 3,0 mld zł, popycie 4.786,0 mln zł i rentowności 5,511 proc.