Lotos chce kupować kaspijską ropę naftową za pośrednictwem rurociągu Odessa – Brody – Płock – Gdańsk. Gdańska rafineria poinformowała nas wczoraj, że sama jest w stanie zagospodarować ok. 3 mln t ropy typu Azeri Light. Koncern nie wyklucza jednak, że mógłby kupić znacznie więcej ropy, aby ją dalej sprzedawać.
– Możemy podjąć rozmowy w ramach naszej działalności handlowej, by zagospodarować większą ilość surowca, o ile oczywiście warunki rynkowe na to pozwolą – wyjaśnia Marcin Zachowicz, rzecznik Lotosu. Potwierdził tym samym nasze nieoficjalne informacje, z których wynika, że polskie rafinerie zapowiedziały gotowość odbioru 10 mln ton kaspijskiej ropy rocznie za pośrednictwem rurociągu Odessa – Brody – Płock – Gdańsk. Surowiec miałby dostarczać azerski koncern Socar.
W ostatnich miesiącach realizacja projektu przedłużenia ropociągu Odessa – Brody do Polski nabrała tempa. W połowie stycznia gdański koncern, wspólnie ze spółką Sarmatia, odpowiedzialną za rozbudowę ropociągu, uczestniczył w zorganizowanym przez Ministerstwo Gospodarki spotkaniu na temat tej inwestycji. Lotos wyraził wówczas zainteresowanie importem surowca z regionu Morza Kaspijskiego.
W projekt zaangażował się też Mikołaj Budzanowski, minister skarbu. Według niego należałoby wypracować stosowne umowy długoterminowe pomiędzy potencjalnymi dostawcami i odbiorcami ropy. Ministerstwo Skarbu Państwa nie chce jednak mówić na temat ilości ropy, jaką polskie koncerny mogłyby sprowadzać z Azerbejdżanu.