O większą wsparcie od Niemiec w walce z kryzysem zaapelował w minionych dniach m.in. premier Włoch Mario Monti. W opublikowanym we wtorek wywiadzie dla dziennika "Financial Times" powiedział on, że we własnym interesie Niemiec leży pomoc Włochom i innym nadmiernie zadłużonym państwom eurolandu w zmniejszeniu ciężarów związanych z obsługą zadłużenia.
Zdaniem Montiego wspólna waluta przyniosła Niemcom, "być może więcej korzyści niż innym" i nawet w czasie kryzysu Niemcy korzystają z niskich odsetek od swoich papierów dłużnych. Włochy opowiadają się za wprowadzenie wspólnych obligacji strefy euro, co Berlin stanowczo odrzuca.
Odnosząc się do negocjacji nad planowanym paktem fiskalnym, który ma wzmocnić dyscyplinę finansową, Merkel powiedziała w środę, że nie obawia się jego osłabienia. Jej zdaniem negocjacje nad paktem przynoszą pewne dobre rezultaty, ale niektóre sprawy wymagają dalszej pracy. "Nie myślę pesymistycznie, że nie osiągniemy postępów" - powiedziała niemiecka kanclerz po rozmowach z przebywającym w Berlinie premierem Bułgarii Bojko Borysowem.
Pakt fiskalny ma być umową międzyrządową, zawartą przez państwa strefy euro oraz chcące przystąpić do niej kraje spoza eurolandu, w tym Polski. Na jego uzgodnienie zdecydowano się w grudniu zeszłego roku na szczycie UE, ponieważ Wielka Brytania zablokowała wzmocnienie dyscypliny budżetowej w formie traktatu obejmującego całą Unię Europejską.