Pawlak powiedział, że na początku roku jego resort "w zinstytucjonalizowany sposób rozpocznie współpracę z ministerstwami skarbu i środowiska". "Zależy nam, by koordynować działania dotyczące gazu łupkowego w całej przestrzeni administracji, nie tylko od strony wykonawczej i wchodzenia w inwestycje, ale od strony regulacyjnej" - powiedział PAP Pawlak.
"Myślę, że tutaj bardzo przyda się doświadczenie b. ministra gospodarki Piotra Woźniaka, który jest obecnie wiceministrem środowiska. Na moje wyczucie to jest taka osoba, która mogłaby być takim koordynatorem działań rządowych dotyczących gazu łupkowego" - ocenił wicepremier.
Według Pawlaka firmy energetyczne i gazowe powinny "wchodzić z dużą dynamiką" w poszukiwania i inwestycje zmierzające do wydobycia gazu łupkowego. "Jest to spora szansa, szczególnie że Rosjanie są ostatnio bardzo nieustępliwi, jeżeli chodzi o negocjacje cen gazu" - zaznaczył. "To zwiększa motywację, by wchodzić w gaz łupkowy z dużym rozmachem" - dodał.
Pytany, czy wskutek zaangażowania finansowego firm energetycznych - PGE, Tauronu lub innych - w poszukiwania gazu łupkowego, nie ucierpi modernizacja elektrowni, budowa nowych bloków czy realizacja planu budowy elektrowni jądrowych, Pawlak odparł, że nie sądzi, by tak się stało.
"Nie sądzę, żeby inwestycje wyczerpały możliwości finansowe takich firm jak PGE czy inne z branży energetycznej" - ocenił.
"Wiem, że Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo jest zaangażowane w te projekty i to nie jest tylko wiercenie i pakowanie pieniędzy w ziemię" - dodał.
Pytany, czy takie zaangażowanie firm oznacza, że powstanie nowa państwowa spółka zajmująca się wyłącznie gazem łupkowym odparł, że zależy to tylko od tych firm. "Nie wiem, czy PGNiG pójdzie tą samą drogą, co PGE, która do budowy elektrowni jądrowych buduje sobie osobną strukturę, czy będzie to w ramach korporacji" - powiedział.
W środę w mediach minister skarbu Mikołaj Budzanowski mówił, że w najbliższych dwóch latach w prace poszukiwawcze gazu łupkowego włączą się nie tylko PGNiG, PKN Orlen i Lotos, ale także największe krajowe koncerny energetyczne, jak PGE, Tauron i Enea.