Podczas ostatniej aukcji z 19 grudnia resort finansów wykupił 2,25 mld zł własnego długu. Istnieje pewna szansa, ze jeszcze w tym roku zostanie odkupionych więcej obligacji – powiedział Piotr Marczak, szef departamentu długu publicznego w MF, cytowany przez agencję Bloomberg. Zakup finansowany z rezerw gotówkowych ministerstwa na kwotę 49 mld zł przyczynił się do zredukowania długu publicznego o 0,15 proc. PKB.
W razie przekroczenia przez dług bariery 55 proc. PKB, rząd z mocy prawa musiałby podnieść podatki. Z powodu spadku wartości złotego o 10,8 proc. w okresie minionych sześciu miesięcy, co wypchnęło w górę koszty emisji papierów dłużnych możliwość zaciągania pożyczek przez państwo zbliża się do limitu.
“Procedura wykupu stwarza większe pole manewru jeśli chodzi o limit zadłużenia” – mówi Jakub Taborowicz, menedżer z PZU – “Teraz nie ma juz powodu do tak wielkich obaw o złotego”.
Złoty może w tym roku stracić najwięcej od 2008 roku, a 10-proc. deprecjacja rodzimej waluty zwiększa zadłużenie w relacji do PKB o 1,2 proc. – twierdzi Rafał Benecki, starszy ekonomista w ING Groep w Warszawie.
W celu wsparcia złotego Narodowy Bank Polski poczynając od 23 września czterokrotnie interweniował na rynku walutowym sprzedając euro i dolary. Dodatkowo, na zlecenie resortu finansów, podobne operacje wykonuje Bank Gospodarstwa Krajowego. W ostatnim dniu 2010 roku BGK w wyniku takich transakcji sciał dług publiczny Polski do 52,8 proc. PKB. Zgodnie z realizowaną w Polsce strategią zarządzania długiem złoty na dzień 31 grudnia powinien wynieść 4,35 zł wobec euro, a dług publiczny osiągnie 53,7 proc. PKB – pisze agencja Bloomberg.