Od początku grudnia kruszec potaniał o 11 proc. Kruszec potaniał znacząco szczególnie w połowie ubiegłego tygodnia. Były momenty, że uncja kosztowała tylko 1,574 tys. dolarów. A to dopiero początek przeceny.
Od początku grudnia kruszec potaniał o 11 proc. Kruszec potaniał znacząco szczególnie w połowie ubiegłego tygodnia. Były momenty, że uncja kosztowała tylko 1,574 tys. dolarów. A to dopiero początek przeceny.
Wczoraj cena jednej uncji złota wahała się w okolicach 1,6 tys. dol. amerykańskich. Poprzedni tydzień zaczynała na poziomie ok. 1,7 tys. dol., a miesiąc temu – 1,712 tys. dol. Kruszec potaniał znacząco szczególnie w połowie ubiegłego tygodnia. Były momenty, że uncja kosztowała tylko 1,574 tys. dol.
– Ubiegłotygodniowa przecena kruszcu to był efekt nałożenia się na siebie decyzji amerykańskiej rezerwy federalnej, która nie wdrożyła trzeciego programu dodruku pieniądza, oraz Europejskiego Banku Centralnego, który nie zdecydował się na rozpoczęcie pierwszego poważnego programu tego typu dla euro – wyjaśnia Paweł Kordala, analityk rynku surowców w X-Trade Brokers Domu Maklerskim.
Spadek cen kruszcu spowodował, że zmieniło się nastawienie do niego analityków.
– Gwałtowność zmian cen złota powinna wzbudzać niepokój. Dzienny spadek wartości o ponad 80 dol. potwierdza spekulacyjny charakter inwestycji w kruszec i może spowodować wycofywanie się inwestorów z tego rynku – uważa Maciej Leściorz, analityk firmy City Index.
/>
W niedzielę Reuters opublikował wyniki ankiety przeprowadzonej po ubiegłotygodniowych przecenach wśród analityków 20 firm inwestycyjnych. Większość z nich uważa, że w I kw. 2012 r. cena złota spadnie do poziomu 1,5 tys. dol. za uncję. – W przyszłym roku złoto będzie się zachowywać najgorzej, jeśli chodzi o metale szlachetne – twierdzi Christoph Eibl, szef szwajcarskiej firmy inwestycyjnej Tiberius.
Podobny pogląd prezentuje Kordala. – To, co będzie się działo na złocie w 2012 r., będzie szczególnie bolesne. Na tym rynku utworzyła się bańka spekulacyjna, wygenerowana przez fundusze inwestujące w złoto. Ono obecnie leży w skarbcach, ale kiedyś musi trafić na rynek. Zapasy tego kruszcu są tak gigantyczne, że ich jednoczesne wprowadzenie na rynek spowoduje pęknięcie bańki. Grudniowa przecena powoduje, że to zdarzenie jest coraz bardziej prawdopodobne – mówi Kordala.
Według analityka XTB większość surowców ucierpi na pęknięciu tej bańki. – Spadną ceny srebra i innych metali szlachetnych. Wybronić się może miedź, której cena windowana jest w górę głównie na skutek rosnącego popytu ze strony rozwijającej się gospodarki chińskiej. Pod warunkiem że chiński PKB nie zwolni. Jeśli chodzi o innego rodzaju surowce, przed spadkami może się uchronić także ropa. Ryzyko polityczne związane z Iranem wciąż jest i zapewne pozostanie wysokie – uważa Kordala.
DGP radzi
Jak inwestować w złoto
Najbardziej popularny jest kruszec w formie fizycznej, czyli sztabek lub złotych monet, jednak jest on mało płynny. Jeśli będziemy musieli pilnie sprzedać złoto, to może się okazać, że nie znajdziemy kupca, który zaoferuje satysfakcjonującą nas cenę.
Złoto w formie papierowej jest dostępne w niektórych TFI (fundusze inwestycyjne), a także domach maklerskich (kontrakty terminowe). W tych wypadkach ponosimy jednak ryzyko bankructwa instytucji finansowej, a jeśli chodzi o kontrakty – ryzyko utraty nawet całości zainwestowanych środków.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama