Polscy rybacy nie będą już w br. łowić na Bałtyku śledzi z tzw. stada centralnego. We wtorek ukazało się rozporządzenie ministra rolnictwa i rozwoju wsi zakazujące do 31 grudnia 2011 r. połowów w związku z zagrożeniem wyczerpania przyznanego Polsce limitu.

W uzasadnieniu rozporządzenia, które przed kilkoma dniami zostało przesłane organizacjom rybackim do konsultacji, wynika, że przyznana Polsce kwota połowowa śledzia na rok 2011 - 26 tys. 763 tony - została 31 października br. wykorzystana w 89 proc. Do tego dnia odłowiono 23 tys. 879,97 ton tego gatunku ryby.

Według prognozy sporządzonej na podstawie wprowadzonego 21 października br. dziennego monitoringu połowów śledzia, utrzymanie obecnego tempa połowów oznaczałoby całkowite wyczerpanie limitu już 15 listopada br. Departament Rybołówstwa Ministerstwa Rybołówstwa i Rozwoju Wsi podał w uzasadnieniu do rozporządzenia, że od 21 do 31 października odłowiono 1 150 ton śledzia.

Zdaniem prezesa Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb (PSPR) Jerzego Safadera wprowadzony we wtorek zakaz połowów śledzia przełoży się na wzrost cen tej ryby. W hurtowniach śledź podrożał ostatnio o kilkanaście procent i jest trudno dostępny.

W bieżącym roku rybacy łowili śledzia w tzw. systemie olimpijskim, czyli bez przydziału konkretnych kwot na daną jednostkę w ramach ogólnego limitu. PSPR postuluje, aby w przyszłym roku śledź był przydzielany indywidualnie na każdy kuter.