Zgodnie z planami resortu finansów w przyszłym roku mają wejść w życie zmiany Ordynacji podatkowej, które uniemożliwią zakładanie lokat, z których odsetki nie podlegają 19 proc. podatkowi od zysków kapitałowych.
Analityk z Open Finance Michał Sadrak powiedział w rozmowie z PAP, że banki obawiają się, że stracą część środków ulokowanych obecnie w lokatach "antybelkowych". Dlatego na rynku pojawiają się rozwiązania, które klientom banków pozwalałyby uniknąć zapłaty 19-proc. podatku od zysków kapitałowych po zmianie przepisów.
"Te rozwiązania dotyczą jednak tylko lokat zakładanych obecnie. Mamy więc możliwość uzyskania do końca tego roku na tyle wysokich odsetek, aby średnie oprocentowanie w całym okresie lokaty wyniosło w granicach 5-6 proc. netto. Pojawiają się także lokaty z gwarancją, że po wejściu w życie zmian w Ordynacji, oprocentowanie zostanie podniesione w taki sposób, że klient na tym nie straci" - wyjaśnił analityk.
Zwrócił uwagę, że opisane przez niego oferty obowiązują obecnie i mogą mieć zastosowanie tylko do lokat zakładanych do końca tego roku. "Po wprowadzeniu zmian w Ordynacji podatkowej prawdopodobnie jednym z niewielu takich produktów, który pozwala omijać podatek będą tzw. polisy lokacyjne, czyli lokat w formie ubezpieczenia. Szczyt zainteresowania nimi widzieliśmy w 2008 r., a po upadku banku Lehman Brothers były oferty o oprocentowaniu 10-11 proc. brutto, co powodowało, że klient zarabiał około 8-9 proc. netto" - mówi analityk.
Wyjaśnił, że stawka brutto była podawana po to, aby była porównywalna ze stawką oprocentowania zwyklej lokaty.
Sadrak zwrócił jednak uwagę, że oferta polis lokacyjnych może nie być tak szeroka jak kiedyś. Polisy te wymagają bowiem współpracy banków z towarzystwami ubezpieczeniowymi, co oznacza, że banki muszą dzielić się z nimi marżą. Gdy rynek podbiły "lokaty antybelkowe" marża ubezpieczycieli na polisach lokacyjnych spadła tak bardzo, że wycofali oni te produkty z oferty. Zniechęcić ubezpieczycieli do oferowania "polisolokat" mogą też nałożone na towarzystwa nowe obowiązki kapitałowe.
"Pojawia się także pomysł wypłaty odsetek w formie nagrody, co mogłoby być oprocentowane podatkiem w wysokości 10 proc., a nie 19 proc. Nie wiem, czy to przyciągnęłoby klientów, gdyż mimo obniżenia efektywnej stopy opodatkowania, podatek trzeba by było zapłacić" - ocenił analityk.
Oferty "antypodatkowe" będą zyskiwały na popularności
Według analityka z firmy Expander Jarosława Sadowskiego w miarę zbliżania się terminu wejścia w życie nowych zasad podatkowych oferty "antypodatkowe" będą zyskiwały na popularności. "Niewykluczone, że na rynku pojawią się kolejne oferty tego typu. Warto jednak pamiętać, aby nie kierować się wyłącznie chęcią uniknięcia podatku, lecz zawsze sprawdzać, czy oferowane odsetki są rzeczywiście atrakcyjne" - zwraca uwagę analityk.
Jego zdaniem rezultatem likwidacji "lokat antybelkowych" może być zwiększone zainteresowanie lokatami długoterminowymi. "Obecnie coraz więcej mówi się o możliwości obniżek stóp procentowych w Polsce w przyszłym roku. Gdyby tak się stało, w ślad za stopami NBP zapewne podążyłoby oprocentowanie bankowych depozytów. Z tego względu część oszczędzających może zdecydować się na założenie długoterminowych lokat o stałym oprocentowaniu. W ten sposób zyskają bowiem pewność, że np. przez rok odsetki z ich lokat nie spadną" - uważa Sadowski.
Zgodnie z obecnymi przepisami zarówno podstawę opodatkowania, jak i podatek zaokrągla się do pełnych złotych w ten sposób, że kwoty poniżej 50 groszy pomija się, a kwoty powyżej 50 groszy podwyższa do pełnej złotówki. To oznacza, że jeżeli podstawa opodatkowania (np. zysk z lokaty) wynosi 2,49 zł, to nie powoduje to obowiązku zapłaty podatku dochodowego (19 proc. z tej kwoty daje bowiem 0,47 gr). "W efekcie lokata o wartości 18 tys. zł, przy założeniu rocznego oprocentowania na poziomie 5 proc. jest wolna od podatku. Podmioty oferujące usługi finansowe oferują przy tym możliwość zakładania wielu lokat (...) co powoduje, że bez względu na wielkość lokowanych środków nie są one opodatkowane" - informuje MF w uzasadnieniu do projektu zmiany w Ordynacji podatkowej.
Według resortu udział takich lokat w sumie wszystkich depozytów gospodarstw domowych wynosi ok. 13 proc. Ministerstwo prognozuje, że zmiana, która ma wejść w życie po trzech miesiącach od ogłoszenia ustawy, będzie przynosiła budżetowi rocznie ok. 380 mln zł.