„Wobec braku powszechnego i szybkiego zastosowania metod przechwytywania i gromadzenia dwutlenku węgla, będzie następował co roku wzrost globalnej emisji CO2” – wynika z opublikowanego dzisiaj rocznego raportu OPEC, na który powołuje się agencja Bloomberg.
Emisja gazów cieplarnianych, które są odpowiedzialne za zmiany klimatyczne, musi być zredukowana przynajmniej o 50 proc. do 2050 roku w porównaniu z rokiem 1990 w celu ograniczenia wzrostu temperatury o 2 stopnie Celsjusza powyżej przeciętnej na świecie w okresie przedindustrialnym i w celu uniknięcia bardziej gwałtownych nawałnic ciepła, powodzi i huraganów – ostrzegł panel uczonych w dokumencie nt. zmian klimatycznych przygotowanym dla Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Przedstawiciele z przeszło 190 krajów mają się spotkać w ramach szczytu klimatycznego ONZ w Durbanie, RPA, rozpoczynającym się 28 listopada. Przedmiotem dyskusji będą reguły redukcji emisji po 2012 roku, kiedy wygasa Protokół Kioto, pierwsze porozumienia krajów zaawansowanych w sprawie limitów emisji.
OPEC ocenia, że globalne zapotrzebowanie na energię w okresie najbliższego ćwierćwiecza zwiększy się o 51 proc., a paliwa kopalne zaspokoją aż 82 proc. tego popytu. Ale ropa naftowa, która będzie miała przez cały ten okres największy udział w nośnikach energii, właśnie w 2035 roku zostanie wyprzedzona przez węgiel kamienny. Na „czarne złoto” przypadnie wtedy 29 proc. ogółu konsumowanej energii. I jeśli świat podejmie działania zmierzające do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, wówczas spadnie popyt na ropę – podkreśla w swoim raporcie OPEC.
Łączna emisja przez kraje gospodarczo rozwinięte dalej będzie znacznie większa od emisji w krajach biedniejszych. W 2035 roku będzie ona stanowić 61 proc., czyli dwie trzecie zanieczyszczenia, wytworzonego na świecie po 1900 roku.