Rynki walutowy i długu będą znajdowały się w najbliższym czasie pod wpływem wydarzeń w strefie euro - uważają dilerzy.

"Nic takiego dzisiaj się nie dzieje. Rano złoty umocnił się do 4,34/EUR. W ciągu całego dnia nastąpiło osłabienie złotego o niecały 1 proc., czyli 3 grosze. To jest żaden ruch, takie ruchy mogą zdarzyć się codziennie. Jest to lekkie odreagowanie po wczorajszym i dzisiejszym, porannym umocnieniu" - powiedział PAP Marek Cherubin, diler walutowy Banku BPH.

"Złoty jest cały czas pod presją wydarzeń związanych z Grecją. Zobaczymy, co będzie działo w sprawie rozwiązania problemów Grecji. Rynek cały czas w oczekiwaniu. Rynek powoli się przyzwyczaja do pojawiania się nowych informacji o Grecji. Wiadomości muszą być bardziej dramatyczne, żeby rynek zareagował bardziej" - dodał.

Dilerzy SPW uważają, że w najbliższych dniach rynek polskich obligacji będzie wahliwy.

"Otworzyliśmy się dzisiaj trochę mocniej na 5- i 10-letnich obligacjach ze względu na lepszy sentyment na świecie. Po południu zostało to zniwelowane do poziomów wczorajszego zamknięcia. Jak zapanowała niepewność odnośnie Włoch na rynku, to u nas inwestorzy delikatnie wyprzedali 5- i 10-letnie papiery. Cały czas rynek jest stabilny, nie ma gwałtownych reakcji" - powiedział PAP Adrian Skubij, diler SPW ING Banku Śląskiego.

"Uwaga inwestorów skupiona jest na krajach peryferyjnych Europy. Polski rynek jest trzyma się zaskakująco mocno i dobrze mimo tego, co dzieje się na świecie. W najbliższym czasie dalej będziemy podążać za sentymentem światowym. Ale nie wiadomo, w którą stronę rynek dalej pójdzie. Ostatnio przed weekendami wielu inwestorów zamyka swoje pozycje, bo nie wiadomo, co będzie w tym czasie. Mogą być jakieś wystąpienia, które zmienią obraz rynku. Teraz jest ciężka gra, bo rynek często reaguje na wypowiedzi, które są jednego dnia pozytywne, a drugiego negatywne. Oczekujemy właśnie, że rynek będzie wahliwy w najbliższym czasie" - dodał.