Na Białorusi od wtorku rosną akcyzy na alkohol i papierosy i olej napędowy, a w Mińsku drożeją o 37 proc. bilety komunikacji miejskiej. Niezależna prasa zauważa, że prawdopodobnie nieuniknione są kolejne podwyżki w następnych miesiącach.

W Mińsku koszt przejazdu w transporcie miejskim wzrośnie do 1300 rubli (ok. 48 groszy), czyli o 37 proc. w porównaniu z dotychczasowym kosztem biletów i żetonów na metro (950 rubli). Transport drożeje też na terenie całego obwodu mińskiego oraz w obwodach mohylewskim i grodzieńskim.

Akcyzy na wysokoprocentowe alkohole i piwo rosną o 33 procent, na wyroby tytoniowe - od 8,5 - 12,5 procent. Najbardziej wzrośnie akcyza na olej napędowy - niemal trzykrotnie. Jak zauważa w najnowszym wydaniu niezależny tygodnik "Biełorusy i Rynok", jeszcze nie ustalono nowych cen detalicznych na towary podlegające akcyzie, ale należy spodziewać się, że takie decyzje wkrótce zapadną.

Papierosy drożały już na Białorusi od początku roku dwukrotnie

Według szacunków "Biełorusy i Rynok" wzrost cen alkoholu i benzyny wyniósł 69 proc. w ciągu dziewięciu miesięcy.

Ceny towarów i usług na Białorusi nie przestały rosnąć po wprowadzeniu jednolitego kursu rubla wobec obcych walut i przeprowadzeniu drugiej dewaluacji krajowej waluty w ciągu bieżącego roku. Wzrosły ceny nie tylko produktów spożywczych, ale i odzieży, obuwia, czy telewizorów. Białorusinów czeka jeszcze wzrost cen na usługi komunalne, związany ze wzrostem cen importowanych surowców energetycznych.

Drożeją też leki importowane, których ceny są zależne od kursów obcych walut. Opłaty podwyższył również jeden z trzech działających na Białorusi operatorów telefonów komórkowych - sieć Velcom.

Wśród kolejnych podwyżek władze podwyższają świadczenia socjalne. Od wtorku średnio o 20 proc. wzrosną emerytury, o 29 proc. - zapomogi dla rodzin wychowujących dziecko, przeprowadzana jest indeksacja płac w sferze budżetowej.

Jednak, jak pisze "Biełarusy i Rynok", wkrótce należy spodziewać się kolejnych podwyżek cen. Ministerstwo Gospodarki "praktycznie nie ukrywa, że na koniec roku prognozuje inflację przekraczającą próg 100 procent. Oznacza to, że w listopadzie i grudniu przeżyjemy podwyżki cen jeszcze o 20 procent w każdym miesiącu" - pisze "Biełarusy i Rynok".

Z Mińska Anna Wróbel (PAP)

awl/ fit/ ls/