Polska jest jednym z najdynamiczniej rozwijających się rynków kart zbliżeniowych w Europie. Z raportu o rynku kart bezstykowych, przygotowanego przez instytut Polasik Research, wynika, że w pierwszym półroczu 2011 r. zapłaciliśmy nimi za zakupy o wartości 72 mln zł. Przed rokiem było to 28,5 mln zł. Liczba transakcji zwiększyła się z 1,7 do 3,8 mln.
Płatności zbliżeniowych nadal jest jednak niewiele w stosunku do całości wydatków dokonywanych przy pomocy kart, które w II kw. wyniosły 98 mld zł.
Płatności zbliżeniowe w Polsce / DGP
Liczba transakcji bezstykowych jest niewielka nawet w stosunku do liczby wydanych kart umożliwiających takie operacje. W czerwcu mieliśmy w portfelach ponad 5,8 mln kart z funkcją płacenia bezstykowego z logo Visa i MasterCard, co stanowiło 18 proc. wszystkich aktywnych kart płatniczych na rynku.
– Karty zbliżeniowe stały się niemal standardem, a rosnąca liczba banków wydaje swoje debetowe karty do rachunku jako karty zbliżeniowe – mówi Małgorzata O’Shaughnessy, wiceprezes Visa Europe. W naszym kraju jest już 4,5 mln kart zbliżeniowych z logo Visy. Więcej mają w swoich portfelach jedynie Brytyjczycy – 20 mln sztuk.
Przybywa też miejsc, w których można z nich korzystać. Raport Polasik Research donosi, że w 2008 roku, gdy technologia zbliżeniowa weszła do Polski, w całym kraju było zaledwie 800 terminali, w których można było płacić bezstykowo. Na koniec ubiegłego roku było ich już ponad 13,1 tys. sztuk, a w czerwcu tego roku już prawie 30 tys.
Jednak to nadal tylko 12 proc. wszystkich terminali służących do płatności bezgotówkowych. I zdaniem ekspertów niewielka jeszcze sieć akceptacji kart zbliżeniowych jest jedną z barier rozwoju płatności bezstykowych. Poza tym wielu użytkowników jeszcze obawia się używania tych kart przy terminalach zbliżeniowych. Ale banki i organizacje kartowe nieustannie mówią o bezpieczeństwie transakcji zbliżeniowych. – Przy zachowaniu podstawowych zasad bezpieczeństwa karty bezstykowe są tak samo pewnym sposobem płatności jak tradycyjne karty debetowe – mówi Łukasz Adamczyk, ekspert do spraw kart płatniczych w mBanku.
Jak wyjaśnia Visa, karty zbliżeniowe nie przesyłają danych, które mogłoby umożliwić przestępcy wykorzystanie ich do transakcji oszukańczej bez pozostawienia wyraźnego śladu. Nawet gdyby się to zdarzyło, transakcja taka musiałaby zostać udokumentowana i przekazana do rozliczenia autentycznymi kanałami bankowymi, gdzie szybko by ją wykryto.
I na potwierdzenie bezpieczeństwa kart bezstykowych Visa przypomina, że nigdzie nie zaobserwowano wzrostu współczynnika transakcji dokonywanych przez oszustów.
KROK PO KROKU
Jak bezpiecznie płacić zbliżeniowo
1 NIE WYPUSZCZAJ KARTY Z RĘKI
Dzięki temu, że wymiana informacji między kartą a terminalem w sklepie odbywa się drogą radiową, użytkownik karty nie musi oddawać w ręce sprzedawcy swojego plastiku, co zmniejsza ryzyko mechanicznego skopiowania zawartych na karcie danych. Aby dokonać transakcji, kartę wystarczy zbliżyć do terminalu.
2 CZĘSTO SPRAWDZAJ HISTORIĘ OPERACJI NA KONCIE
Teoretycznie może się zdarzyć, że zgubisz kartę i nie wiedząc o tym, nie zastrzeżesz jej, a obca osoba skorzysta z niej, płacąc małą kwotę (do 50 zł) w sklepie, bo nie musi podawać numeru PIN. Aby zminimalizować ryzyko takich zdarzeń, warto na bieżąco kontrolować historię operacji dokonanych kartą i w razie wątpliwości reklamować w banku.
3 ZASTĄP KARTĘ TELEFONEM LUB ZEGARKIEM
Technologia zbliżeniowa umożliwia dokonywanie płatności bez konieczności posiadania karty bankowej. Banki oferują specjalne naklejki, które możemy umieścić na przykład na komórce i płacić nimi, zbliżając aparat do czytnika w sklepie. Dostępne są także specjalne zegarki, w których można umieścić czip pełniący funkcję karty płatniczej.