Dwanaście państw skupionych w OPEC odpowiada za 40 proc. światowego wydobycia, przy czym spośród nich Iran ustępuje pod tym względem tylko Arabii Saudyjskiej.
Kraje OPEC prawdopodobnie zdecydują o utrzymaniu w przyszłym roku wydobycia ropy naftowej na niezmienionym poziomie, zapowiedział wczoraj przedstawiciel Iranu przy organizacji, Mohammad Ali Chatibi.
Dodał on, że większość krajów – producentów skupionych w kartelu jest zadowolona z obecnych cen, więc na zaplanowanym na 14 grudnia posiedzeniu spodziewa się konsensusu w sprawie wielkości produkcji.
Podczas ostatniego spotkania OPEC 8 czerwca Iran i pięciu innych członków zawetowało saudyjską propozycję, by zwiększyć wydobycie o 1,5 miliona baryłek dziennie i był to pierwszy przypadek nieosiągnięcia porozumienia od 20 lat. Arabia Saudyjska argumentowała, że zbyt wysoka cena ropy może się przyczynić do powrotu recesji, a to z kolei spowoduje spadek popytu i zmniejszony dochód dla producentów.
W minionym tygodniu cena baryłki ropy brent po raz pierwszy od 18 lutego spadła poniżej 100 dolarów, choć później znów przekroczyła tę barierę. Po wybuchu walk w Libii ceny ropy w pewnym momencie przekraczały 120 dolarów, czyli były najwyższe od ponad dwóch lat. Przyczyną spadku, który nastąpił w ostatnim miesiącu, nie jest jednak uspokojenie sytuacji w Libii, lecz coraz silniejsze obawy o to, że światowa gospodarka ponownie wpadnie w recesję.
Mohammad Ali Chatibi dodał, że nie spodziewa się, by w przyszłym roku ceny ropy na światowych giełdach podlegały zbyt dużym wahaniom.
bjn, bloomberg