Jest to pierwsza od 2009 roku decyzja dotycząca poluzowania polityki monetarnej. King oświadczył, że posunięcie to stanowiło odpowiedź na jeden z najgorszych kryzysów finansowych w dotychczasowej historii.
Brytyjski bank centralny, który utrzymuje stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie 0,5 proc., podniósł limit tzw. poluzowania ilościowego (quantitative easing) z 200 mld funtów do 275 mld funtów. W praktyce oznacza to, że Bank Anglii „dodrukuje” taką kwotę pieniędzy przeznaczonych na skup papierów skarbowych oraz korporacyjnych instrumentów dłużnych.
„To wotum nieufności wobec europejskich oficjeli” – mówi Richard Barwell, ekonomista Royal Bank of Scotland i były pracownik Bank of England – „Albo wirus już jest w Wielkiej Brytanii i dlatego trzeba było działać, albo wynika to z braku wiary, że problemy zostaną uporządkowane. Skłaniam się do wersji drugiej biorąc pod uwagę fakt, co dotychczas zostało zrobione”.
King rezygnuje z czekania na decyzje europejskich rządów, co sygnalizuje determinację do obrony Wielkiej Brytanii przed kryzysem, który zagraża stoczeniem się w recesję największego partnera handlowego Londynu. Wskazuje to również na obawy, że fiasko ochrony rynków finansujących banki rodzi ryzyko odtworzenia sytuacji, która doprowadziła trzy lata temu do upadku amerykańskiego banku inwestycyjnego Lehman Brothers – podkresla Bloomberg. Bankructwo Lehmna we wrześniu 2008 roku przyjmuje się za początek ostatniego globalnego kryzysu finansowego.
“To najpoważniejszy kryzys finansowy z jakim mamy do czynienia od lat 1930., jeśli nie kiedykolwiek w historii”- powiedział szef Banku Anglii dla telewizji Sky News.