Komisja Europejska sprawdzi, czy zapowiedziany przez premiera Węgier plan spłaty kredytów walutowych po stałym kursie nie łamie unijnych przepisów.



O zbadanie węgierskich pomysłów na spłatę kredytów walutowych wnioskowała do KE Austria, stając w obronie interesów austriackich banków, zaangażowanych na Węgrzech.

Viktor Orban, węgierski premier zaproponował wczoraj możliwość jednorazowej spłaty kredytów zaciągniętych przez osoby prywatne w dewizach po preferencyjnym, stałym kursie. Sektor bankowy, obawiając się ogromnych strat, ostro zaprotestował.

- Jest zbyt wcześnie, by ferować wyroki, ale Komisja ma pewne obawy do planu, który zobowiązuje banki, by akceptowały wcześniejszą, pełną spłatę pożyczek hipotecznych gospodarstw domowych w obcej walucie przy stopie procentowej niższej od rynkowej - powiedział Amadeu Altafaj Tardio, rzecznik komisarza UE ds. gospodarczych i walutowych.

Wedle KE plan Orbana "może mieć poważny, negatywny wpływ na węgierski system bankowy i wywołać reperkusje dla węgierskiej gospodarki". Banki węgierskie mogą ograniczyć akcję kredytową.
W piątek akcje największego banku węgierskiego, OTP Bank, spadły na giełdzie w Budapeszcie o 15 proc. Wczoraj jego notowania były zawieszone. Na giełdzie w Wiedniu spadły notowania Erste i Raiffeisena, zaangażowanych na Węgrzech.

Kredyty walutowe ma 1,2 mln Węgrów (około 12 proc. populacji), a ich suma wynosi 6,3 bln ft (96 mld zł). W czerwcu 123 tysiące Węgrów zalegało powyżej trzech miesięcy z ich spłatą.