Kilka sieci kablowych – w tym Aster i UPC – bez żadnej zapowiedzi zakodowało sygnał stacji RTL, nadającej walkę bokserską Kliczko – Adamek. Nie pomogły opinie prawne i oświadczenia przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji twierdzącego, że nie mają prawa tego robić.
„Sygnał RTL na czas gali bokserskiej Kliczko v. Adamek jest niedostępny z przyczyn leżących po stronie nadawcy oraz po stronie właścicieli praw do transmitowania gali” – plansza z takim komunikatem pojawiła się w sobotę tuż po godz. 22 zamiast niemieckiego kanału RTL u użytkowników sieci Aster. Podobnie zablokowano transmisję w sieci UPC oraz u kilku mniejszych operatorów, m.in. w śląskim Telpolu czy w Petrusie Chojnice.
Polska Izba Komunikacji Elektronicznej oraz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jeszcze przed galą bokserską wydały opinie, w których wskazywały, że kablówki nie mają prawa ingerować w sygnał stacji ze swojej oferty. Opinie takie wydano po tym, jak okazało się, że organizatorzy walki, którym zależało na zyskach ze sprzedaży transmisji w systemie pay per view, naciskają, aby zablokować RTL. Ta stacja walkę transmitowała bezpłatnie, i choć jest kanałem niemieckim, to dociera też satelitarnie do kilku milionów Polaków.
Pozostało
74%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama