Minister rolnictwa Marek Sawicki otwierając w niedzielę w Poznaniu spotkanie przedsiębiorców branży rolnej z Polski i Rosji podkreślił, że od wielu lat jest zwolennikiem głębokiej i bliskiej współpracy między naszymi krajami.

Dodał, że ma nadzieję, że konferencja pozwoli na nawiązania korzystnej współpracy.

Przypomniał, że trzy lata temu odbyło się podobne spotkanie także na targach Polagra Food w Poznaniu. Uczestniczył w nim wtedy były minister rolnictwa Rosji Aleksiej Gordiejew.

"Wierzę, że dzisiejsze spotkanie, które odbywa się z inicjatywy dwóch prezydentów Federacji Rosyjskiej i Polski będzie okazją do przedstawienia wzajemnych oczekiwań przedsiębiorców tak, by można było problemy rozwiązywać, a nie mnożyć je. Poznań to szczególne miejsce - gospodarny region, który stwarza warunki do dobrego dyskutowania o gospodarce i wymianie handlowej. Jestem przekonany, że po tej konferencji zostaną nawiązane korzystne kontakty" - powiedział Sawicki.

Wiceminister rolnictwa Rosji Aleksander Czernogorow podziękował za zorganizowanie spotkania, w którym uczestniczą małe i średnie firmy zajmujące się przetwórstwem żywności. Jak zauważył, rozwój branży spożywczej w dużym stopniu zależy od pomocy państwa. Jeżeli zostaną stworzone dobre warunki, będą inwestycje, a to przełoży się na dobre wyniki w produkcji roślinnej i zwierzęcej.

Czernogorow zauważył, że efektem takiej systemowej pomocy państwa jest na przykład produkcja zbóż. Jak powiedział szacuje się, że w tym roku Rosja uzyska 85-90 mln ton zbóż, z czego na eksport zostanie przeznaczone 18-20 mln ton.

Dodał, że ważne jest też takie regulowanie cen ziarna, by były one do przyjęcia dla producentów zbóż jak i dla hodowców. Rosja zamierza przeprowadzić interwencyjny skup ziarna. W tym zakresie zostaną wykorzystane polskie doświadczenia w przeprowadzaniu takich interwencji rynkowych.

Rosyjski wiceminister poinformował, że Rosja osiąga dobre rezultaty w produkcji zwierzęcej. W pierwszym półroczu tego roku o 11 proc. wzrosła produkcja drobiu, a o 3,4 proc. - trzody. Dobre rezultaty osiągane są także w produkcji mleka.

Mała przedsiębiorczość na wsi jest jednym z priorytetów resortu rolnictwa - mówił Czernogorow. Wyjaśnił, że chodzi o program "rosyjski farmer", który ma pomagać w tworzeniu klasy właścicieli gospodarstw rolnych, a także rozwój przedsiębiorczości, który przyczyniłby się do rozwoju całego kompleksu rolnego.

Czernogorow poinformował, że w najbliższym czasie zostanie przygotowany program rozwoju branży rolno-spożywczej do 2020 r. Zostanie położony w nim nacisk m.in. na rozwój eksportu, infrastruktury, logistyki czy przetwórstwa rolnego.

Rosja nie może przebić się z eksportem swojej żywności na rynek UE

Podkreślił, że rośnie import produktów rolnych z Polski. Od 2009 r. import mięsa wyniósł 89 mln dolarów, w 2010 r. - już ok. 177 mln USD. W ostatnim okresie, w związku z ubiegłoroczna suszą, znacznie wzrósł import warzyw, szczególnie ziemniaków. Natomiast Rosja nie może przebić się z eksportem swojej żywności na rynek UE jak również do Polski - zauważył rosyjski wiceminister rolnictwa.

Jak zaznaczył Polska w ostatnich latach stała się znaczącym krajem tranzytowym dla produktów unijnych do Rosji. Dlatego polskie służby weterynaryjne i fitosanitarne ponoszą dużą odpowiedzialność za jakość i bezpieczeństwo produkcji eksportowanej z krajów Unii do Rosji. "Oczekujemy ścisłej współpracy służb obu naszych krajów " - powiedział Czernogorow.

Według rosyjskich danych, w 2010 r. wartość importu produktów rolno-spożywczych z Polski wyniosła 5 mld 309 mln dolarów, czyli było to o ponad 40 proc. więcej niż rok wcześniej. Polska zajęła 10 miejsce wśród największych eksporterów do Rosji (i 4 z krajów UE). Rosja najwięcej żywności sprowadza z Chin i z Niemiec.