"Dzisiaj następowały stosunkowo niewielkie zmiany. Złoty na początku trochę umocnił się, ale w związku z ruchem kursu EURUSD nastąpił powrót do poziomów z rana. Na rynku były małe obroty. Obserwowaliśmy lekkie odreagowanie, giełdy idą do góry. Nastąpiło zatrzymanie potężnych ruchów z końca poprzedniego tygodnia, które powodowały osłabienie złotego" - powiedział PAP Paweł Gajewski, diler walutowy Millennium Banku.
O 16.13 DAX zyskiwał 1,16 proc., a Dow Jones 1,30 proc.
"Prognozować jest trudno o tyle, że co chwila może do nas dotrzeć negatywna informacja o sytuacji w strefie euro czy w USA. Prawdopodobieństwo ruchu w jedną czy drugą stronę jest takie samo. Złoty jest ciągle relatywnie słaby w porównaniu do poziomów sprzed kilku tygodni. Fakt, że nie osiągnęliśmy poziomów 4,40/EUR oznacza wiarę w polską gospodarkę i oczekiwanie inwestorów, że będzie lepiej. Moim zdaniem do czwartku będzie stabilizacja kursu EURPLN w przedziale 4,13-4,18. Nie powinno się nic wychylić, chyba że pojawią się niespodziewane informacje. Jeżeli jednak będzie spokojnie, tak jak dzisiaj czy wczoraj, nie widzę powodów, żeby złoty bardzo osłabiał się" - dodał.
"Rozwój sytuacji zależy od tego, co będzie powiedziane w Jackson Hall i czy będzie tam zapowiedź QE3"
"Dzisiaj dzień na rynku długu rozpoczął się bardzo pozytywnie. Obserwowaliśmy intensywne zakupy 5- i 10-letnich obligacji zarówno przez krajowych, jak i zagranicznych inwestorów. Sentyment popsuł się po publikacji ZEW, który wyszedł znacznie niżej niż oczekiwano. Obligacje straciły poranne wzrosty i wróciły na poziomy z otwarcia" - powiedział PAP pragnący zachować anonimowość diler jednego z banków.
Zaufanie niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych okazało się w sierpniu 2011 r. dużo gorsze niż oczekiwali ekonomiści - wynika z danych Instytutu ZEW. Opublikowany we wtorek raport ZEW pokazał, że indeks mierzący oczekiwania tych grup co do wzrostu gospodarczego Niemiec, spadł aż do minus 37,6 pkt z minus 15,1 pkt w lipcu. Tymczasem analitycy spodziewali się indeksu na poziomie minus 26,0 pkt.
"Rozwój sytuacji zależy od tego, co będzie powiedziane w Jackson Hall i czy będzie tam zapowiedź QE3. Do tego czasu spodziewam się małych obrotów. Poza tym inwestorzy zdecydowanie będą patrzeć na giełdy. Jeżeli sytuacja na światowych rynkach akcji, które są teraz głównym wyznacznikiem dla rynku długu, będzie stabilna, to ceny obligacji powinny wzrosnąć" - powiedział.
W piątek 26 sierpnia w Jackson Hole odbędzie się doroczne sympozjum Rezerwy Federalnej dla bankierów centralnych z zagranicy, w trakcie którego, w ocenie analityków, szef Fed Ben Bernake może zasygnalizować podjęcie dodatkowych środków, aby pobudzić gospodarkę USA.