W I kwartale liczba dłuższych wyjazdów urlopowych w kraju spadła o 12 proc. Wyjazdy są krótsze, ale droższe nawet o 30 proc. Rosną za to wpływy od zagranicznych turystów - informuje "Rzeczpospolita", powołując się na dane Instytutu Turystyki.

Oznacza to, że w porównaniu z ubiegłym rokiem, urlop ograniczyło lub zostało w domu blisko 200 tys. osób, a ci, którzy wyjechali, musieli głębiej sięgać do portfela. Przeciętne wydatki wzrosły o 8 proc., do 715 zł. "Tendencja do ograniczania liczby bądź skracania dłuższych wyjazdów będzie się utrzymywać. W całym 2011 roku liczba wyjazdów typowo urlopowych spadnie w granicach 8-10 proc." - szacuje prezes Instytutu Krzysztof Łopaciński.

To zła wiadomość, zwłaszcza że wcześniejsze prognozy były dokładnie odwrotne. Zamiast spadku liczby krajowych wyjazdów turystycznych liczono na stabilny rok i blisko 6 proc. wzrostu.

Polacy ograniczają wyjazdy urlopowe do zaledwie 3 - 4 dni

Polacy ograniczają wyjazdy urlopowe i zamiast na 1-2 tygodnie, wyjeżdżają na zaledwie 3-4 dni. Zaczęli także oszczędzać na hotelach, nocując u krewnych i znajomych.

Polska gospodarka może natomiast liczyć na większe wpływy od turystów zagranicznych. Eksperci Instytutu zakładają, że będzie ich o 400 tys. więcej niż w roku ubiegłym, a gospodarka powinna na nich zarobić w sumie 5,8 mld dol., czyli o 800 mln dol. więcej niż rok temu.