W ub. tygodniu złoty stracił ponad 2 proc. w reakcji na nowe obawy związane z wysokim zadłużeniem eurostrefy zwłaszcza we Włoszech i umocnienie franka.
Danych o zrównoważonym saldzie rachunku obrotów bieżących bilansu płatniczego za maj BNP Paribas nie uważa "za szczególnie pozytywnych dla złotego".
"Nieoczekiwanie mocne dane wynikają w całości ze znacznie wyższych transferów, rekompensujących z nawiązką duże ujemne saldo na rachunku handlowym sięgające blisko 1 mld euro. Warto też odnotować, że na mocne dane rachunku obrotów kładzie się cieniem odpływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) w wys. 764 mln euro" - zauważył bank w komentarzu z poniedziałku.
"Duże ujemne saldo BIZ wskazalibyśmy jako na potencjalne źródło ryzyka" - zaznaczono w komentarzu.
Ogólnie komentarz zauważa, iż złoty jest jedną z walut, wobec której inwestorzy są wciąż nastawieni optymistycznie i dane o rachunku obrotów za maj mogą ich umocnić w tym nastawieniu. Na poziomie 4,04-4,05 PLN/EUR złoty może zdaniem analityków banku przyciągnąć sprzedawców, ale BGK będzie sprzedawać euro za złote.
W ocenie Bank of America Merrill Lynch majowe dane rachunku obrotów mogą być efektem tego, że "napływ transferów w dużym stopniu jest efektem reklasyfikacji unijnych transferów, zwykle dzielonych między rachunek transferów i kapitałowy".
BofA sądzi, że dane będą miały neutralny efekt dla rynku, a "majowe wahnięcie na rachunku obrotów z racji ostrego pogorszenia na rachunku finansowym będzie pozytywne tylko z pozoru".
"Polsce grozi to, że może zostać poszkodowana przez kryzys fiskalny eurostrefy z powodu dużego udziału zagranicy w polskim rynku obligacji i finansowych powiązań między polskim sektorem bankowym a bankami w Europie Zachodniej" - zaznaczyli w poniedziałkowym komentarzu.