"Nie zapadła jeszcze żadna decyzja dotycząca szczytu strefy euro, ale nie jest to wykluczone" - powiedział Van Rompuy w Madrycie po spotkaniu z premierem Hiszpanii Jose Luisem Rodriguezem Zapatero.
Prawdopodobieństwo zorganizowania szczytu świadczy o rosnącym niepokoju przywódców UE co do możliwości rozszerzenia się kryzysu zadłużenia na tak ważne kraje jak Włochy czy Hiszpania, co po 12 latach od jej utworzenia zagroziłoby całej unii monetarnej - pisze AFP.
"Spotkanie przywódców krajów strefy euro jest brane pod uwagę" - powiedziało wcześniej francuskiej agencji źródło w unijnej dyplomacji.
Na konferencji prasowej kończącej wtorkowe spotkanie ministrów finansów państw UE w Brukseli unijny komisarz ds. gospodarczych i finansowych Olli Rehn, pytany o możliwość zwołania szczytu eurolandu, nie zaprzeczył, ale odmówił komentarza.
"Eurogrupa wciąż pracuje nad konkretnymi rozwiązaniami"
Rehn zapowiedział, że eurogrupa wciąż pracuje nad konkretnymi rozwiązaniami, jeśli chodzi o zaangażowanie sektora prywatnego w pakiet ratunkowy dla Grecji i ma nadzieję, że wkrótce będzie można ogłosić konkrety.
W ostatni piątek na rynkach nastąpiła wielka wyprzedaż włoskich obligacji i akcji włoskich banków. W poniedziałek do rekordowo wysokiego poziomu wzrósł koszt ubezpieczenia włoskiego długu.
Rynki finansowe obawiają się, że Włochy i Hiszpania mogą się dostać w spiralę zadłużenia, która dotknęła wcześniej Grecję, Portugalię i Irlandię, i że pomoc, jakiej udzieliły UE i MFW tym trzem państwom, nie wystarczy w przypadku dużo większych gospodarek włoskiej i hiszpańskiej, które są odpowiednio trzecią i czwartą największa siłą gospodarczą w strefie euro.