Zniszczenie drzwi czy okna przy okazji włamania może być z łatwością pokryte z polisy ubezpieczenia nieruchomości. Niestety, gdy mamy do czynienia ze zwykłym wandalizmem, z wypłatą mogą być kłopoty.
Jak rozumieć pojęcia dewastacji i wandalizmu? Jak najlepiej zabezpieczyć się przed różnym w różnych towarzystwach traktowaniem tych zjawisk w umowach ubezpieczeniowych? Przede wszystkim należy bardzo dokładnie zapoznać się z umową przed jej podpisaniem.

Zniszczenie przy kradzieży

Na przykład na pierwszy rzut oka atrakcyjnie wygląda oferta Uniqa. Mamy tam w najszerszym wariancie polisy Dom i Szczęście ubezpieczenie mienia od dewastacji. Przy czym, za dewastację towarzystwo uznaje tylko rozmyślne uszkodzenie lub zniszczenie mienia dokonane przez osoby trzecie w związku z dokonaniem lub usiłowaniem dokonania kradzieży z włamaniem lub rabunku. Oznacza to tyle, że towarzystwo zapłaci odszkodowanie za zbitą szybę tylko wtedy, gdy włamywacz chciał się dostać do środka. Jeśli to przechodzący chuligan rzuci kamień i zbije szybę, trzeba ją będzie wstawiać na własny koszt. Podobnie rzecz się ma w przypadku np. drzwi wejściowych w bloku. Tylko jeśli zostały zniszczone w wyniku próby włamania, nawet nieudanej, towarzystwo zapłaci za ich wymianę lub naprawę. Jeśli jakiś wandal lub złośliwy sąsiad oblał je benzyną i podpalił lub zniszczył w innych sposób, ale nie miał na celu włamania do mieszkania, też wypłaty nie będzie.

Polisa na płot

Lepiej pod tym względem wygląda oferta Ergo Hestii, która w pakiecie Hestia 7 przy zawieraniu ubezpieczenia kradzieży z włamaniem i rozboju automatycznie oferuje też ubezpieczenie na wypadek wandalizmu. Jeśli mamy tylko ubezpieczenie od ognia i innych zdarzeń losowych, można wykupić samą opcję odpowiedzialności za wandalizm, ale tylko w odniesieniu do domu jednorodzinnego, budynków gospodarczych lub obiektów małej architektury. Dodatkowo jest on definiowany jako rozmyślne zniszczenie przedmiotu ubezpieczenia przez osoby trzecie, również na skutek próby lub dokonania włamania. Przy czym jeśli chcielibyśmy ubezpieczyć się na wypadek zbicia szyby przez wandala, to trzeba skorzystać z odrębnej opcji dodatkowej: ubezpieczenia oszkleń.
Nieco inaczej jest w Warcie, gdzie jeśli tylko polisa obejmuje przyczynę niszczenia okna (mogą to być zarówno zdarzenia losowe, jak i kradzież), to wstawienie szyby gwarantują usługi assistance. W takim przypadku towarzystwo zorganizuje pomoc szklarza, zapewniając dojazd do domu klienta i pokrywając koszty robocizny oraz sam koszt szyby. W zależności od wariantu polisy, będzie to 600 lub 1,2 tys. zł. Warto dodać, że w tym towarzystwie ryzyko dewastacji (definiowane również jako niekoniecznie związane z włamaniem zniszczenie mienia przez osobę trzecią) jest obejmowane w odniesieniu do mieszkań, jak i domów jednorodzinnych.
Ciekawostką jest, że we wspomnianej Hestii można ubezpieczyć też elementy stałe ogrodzenia od tzw. kradzieży zwykłej, czyli na wypadek przywłaszczenia sobie części ogrodzenia przez zbieraczy złomu w czasie urlopu właściciela nieruchomości. Niestety, ani murowane ogrodzenie, ani sam dom nie może być ubezpieczony od takiego aktu wandalizmu, jakim jest na przykład pokrycie ich tzw. graffiti.

Posesja musi być ogrodzona

Takiego wyłączenia nie znajdziemy podczas lektury warunków ubezpieczeń budynków i lokali mieszkalnych PZU. Tu od razu w definicjach pojęć mamy określenie dewastacji jako rozmyślne zniszczenie lub uszkodzenie ubezpieczonego mienia przez osoby trzecie. I rzeczywiście taka polisa zadziała, ale tylko w odniesieniu do budynków mieszkalnych w stadium użytkowania, usytuowanych na terenie ogrodzonej posesji. Oznacza to, że niestety naszego przykładowego zdemolowania drzwi w bloku nie da się ubezpieczyć w ramach takiej umowy.
Niestety, w innym ubezpieczeniu PZU, samych mieszkań, też nie mamy takiego ryzyka. Tu od dewastacji, za opłatą dodatkowej składki, można ubezpieczyć tylko anteny telewizyjne i radiowe lub elektroniczne urządzenia monitorujące, zainstalowane poza mieszkaniem. Dodatkowo będą one ubezpieczone od kradzieży oraz innych zdarzeń losowych (np. ognia). Dodatkowe pieniądze trzeba będzie też wydać przy pierwszym z wymienionych ubezpieczeń PZU, czyli budynków i lokali mieszkalnych, jeśli będziemy chcieli ubezpieczyć od dewastacji tzw. obiekty małej architektury. Chodzi tu przede wszystkim o takie elementy wyposażenia posesji, jak: posągi, murki ogrodowe, grille murowane, fontanny, baseny, altany, urządzenia sportowe służące do rekreacji, piaskownice, śmietniki itp. Jako ciekawostkę można dodać, że w ramach tej samej opcji obejmowane są ochroną również nagrobki cmentarne (co jest możliwe też np. w Warcie czy PTU). Z naszego zestawienia (patrz ramka) widać, że to ubezpieczenie bywa obwarowane wieloma dodatkowymi obostrzeniami, co sprawia, że trudno z niego skorzystać. Od dewastacji w PZU można też ubezpieczyć instalacje dodatkowe.
ZE STRONY PRAWA
Ważne terminy zgłoszenia szkody
PZU wymaga niezwłocznego wezwania policji w przypadku dewastacji obiektów małej architektury czy ubezpieczonej nieruchomości. Na poinformowanie towarzystwa mamy trzy dni robocze od zajścia. Z kolei Warta wymaga dokonania takiej czynności najpóźniej w ciągu sześciu godzin od ujawnienia się zdarzenia dewastacji, a na zgłoszenie roszczeń mamy siedem dni.
Tymczasem zgodnie z art. 818 k.c. warunki ubezpieczenia mogą przewidywać, że ubezpieczający ma obowiązek w określonym terminie powiadomić ubezpieczyciela o wypadku. Przy czym zgodnie z par. 3 tego artykułu tylko w razie naruszenia z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa obowiązków określonych w umowie ubezpieczyciel może odpowiednio zmniejszyć świadczenie. Dodatkowym zastrzeżeniem jest, że niepoinformowanie w terminie musi przyczynić się do zwiększenia szkody lub uniemożliwić ubezpieczycielowi ustalenie okoliczności wypadku. I to na nim spoczywa ciężar dowodu.
UBEZPIECZYĆ MOŻNA NAWET NAGROBEK
Ubezpieczeniem na wypadek dewastacji poza miejscem zamieszkania mogą być objęte w ramach polis nieruchomości również nagrobki. Przy czym, żeby uniknąć rozczarowania zakresem ochrony, warto przy podpisywaniu umowy przeczytać dokładnie zasady rządzące tym ubezpieczeniem. Może się wtedy okazać, że:
• polisa nie obejmuje obsunięcia się ziemi spowodowanego przez zapadanie się ziemi oraz usuwanie się ziemi,
• ubezpieczenie nie obejmuje szkód wynikających z działalności zarządu cmentarzy, przedsiębiorstw pogrzebowych czy firm kamieniarskich (czyli np. uszkodzeń powstałych przy budowie grobu),
• polisa nie obejmuje elementów powstałych w elementach dekoracyjnych nagrobka, czyli np. zdjęć, mis, wazonów, rzeźb, posągów, ławek czy liter itp.,
• wypłaty nie będzie, jeśli po szkodzie nie poinformujemy zarządu cmentarza o uszkodzeniu nagrobka i oczywiście policji,
• polisa nie zadziała od razu, tylko np. po 15 dniach od zawarcia umowy, jeśli umowa jest zawierana bez oględzin nagrobka i jest to umowa nowa,
• warunkiem zawarcia umowy jest załączenie aktualnej fotografii nagrobka w ujęciu obrazującym ogólny wygląd i sposób wykonania.
MARCIN JAWORSKI