Wczoraj zakończyły się zapisy na akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej w transzy inwestorów indywidualnych. Drobni inwestorzy dopisali skuszeni prognozami, że węglowe papiery dadzą zarobić na debiucie ok. 10 proc.
Ostrożne szacunki mówią, że liczba zapisów w puli dla drobnych graczy będzie porównywalna z wynikiem oferty akcji TP z 1998 roku (130 tys.), ale może nawet znacznie przekroczyć wynik sprzedaży PKN Orlen z 1999 roku (176 tys. zapisów).
Według przedstawicieli domów maklerskich akcje JSW można śmiało określić mianem rynkowego hitu. – Począwszy od połowy ubiegłego tygodnia, obserwowaliśmy coraz większe zainteresowanie drobnych graczy, co przełożyło się na wzmożony ruch w punktach obsługi klienta – mówi Jacek Gilewski, szef wydziału rynku pierwotnego w DM Millennium. Jego zdaniem większość zapisów realizowana jest jednak zazwyczaj za pośrednictwem internetu, tuż przed zamknięciem zapisów.
– Oczekuję zdecydowanie ponad 100 tys. zapisów ze strony drobnych inwestorów – mówi Alfred Adamiec, prezes Domu Maklerskiego Alfa Zarządzanie Aktywami. Według niego przy najbardziej optymistycznym scenariuszu liczba chętnych nie przekroczy jednak 200 tys.
Eksperci konsekwentnie powtarzają, że zysk w trakcie pierwszego notowania powinien wynieść około 10 proc. i to niezależnie od koniunktury na rynku. Ci, z którymi wczoraj rozmawialiśmy, są zgodni: nawet niższa cena nie wpłynie na wysokość przebicia podczas debiutu. Według Bloomberga resort skarbu rozważa sprzedaż akcji po 135 zł. Byłoby to znacznie poniżej podanej wcześniej ceny maksymalnej 146 zł.
– Moment debiutu zbiega się z początkiem publikacji wyników finansowych na warszawskiej giełdzie. To powinno mieć korzystne przełożenie na nastroje wśród inwestorów, skutkując również wzrostem ceny papierów JSW – uważa Krzysztof Zarychta, analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego. Podobnego zdania jest Ryszard Rusak, zarządzający funduszami Union Investment TFI. – 10-proc. wzrost kursu wydaje się jak najbardziej realny. W dłuższym okresie cena akcji węglowego kombinatu będzie jednak uzależniona od koniunktury w branży węglowej i osiąganych przez spółkę wyników finansowych – podkreśla Rusak.
O zyskowny debiut i duże zainteresowanie papierami firmy spokojny jest także Franciszek Wojtal, analityk Domu Maklerskiego Millennium. Według niego brak konkurencyjnych ofert na rynku pierwotnym dobrze wróży ofercie publicznej JSW. – Inwestorzy mogą już teraz zacierać ręce, licząc nawet na kilkunastoprocentowy zysk – mówi Wojtal.
– Akcje firmy trafią do indeksu WIG20 skupiającego akcje największych spółek. A to oznacza automatyczne zainteresowanie ze strony czołowych instytucji finansowych, w tym funduszy inwestycyjnych i emerytalnych – dodaje Wojtal.
W opinii Adama Rucińskiego, doradcy w firmie BTFG, cena akcji w ramach oferty publicznej została ustalona na bardzo atrakcyjnym poziomie. – To dobry prognostyk dla lipcowego debiutu spółki – mówi Ruciński. Według niego 10-proc. zysk w trakcie pierwszego notowania powinien usatysfakcjonować drobnych graczy.
W puli dla drobnych inwestorów resort skarbu zarezerwował 25 proc. akcji. Jednak w przypadku dużego zainteresowania ten próg może się zwiększyć do 30 proc. W ramach oferty drobni inwestorzy mogli się zapisywać na minimum 5 i maksymalnie 75 sztuk akcji.
PRAWO
Cena sprzedaży zależna od książki popytu
Zgodnie z zapisami zawartymi w prospekcie emisyjnym ostateczna cena sprzedaży akcji w transzy inwestorów instytucjonalnych może zostać ustalona na poziomie wyższym lub niższym niż podana już cena maksymalna. Jest to uzależnione od rezultatu budowania książki popytu dla dużych inwestorów i wynikającego stąd zainteresowania akcjami spółki.
W przypadku drobnych inwestorów i pracowników firmy – bez względu na wyniki book-buildingu – cena sprzedaży nie może być wyższa od ceny maksymalnej.
Pozostało
87%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama