Coraz lepsza współpraca, ale nadal duże sprzeczności w polityce gospodarczej i energetycznej. Podczas wizyty Angeli Merkel w Warszawie ustalono m.in., że Nord Stream nie będzie blokował rozwoju portu w Świnoujściu.
Obroty handlowe Polski i Niemiec są rekordowe. W ubiegłym roku było to 60 mld euro. Jesteśmy dla Niemców większym partnerem niż Rosja czy Japonia. Ten rok nie będzie gorszy, bo w ciągu czterech pierwszych miesięcy obroty handlowe wyniosły już ponad 20 mld euro. W Polsce zainwestowało już 6 tysięcy niemieckich firm. W kolejce czekają następne. Ale na ten sielankowy obraz cień rzucają trzy problemy.

Pakiet klimatyczny

Dla Polski, której energetyka jest oparta na węglu, konieczność drastycznego zmniejszania emisji w ciągu 10 lat jest poważnym problemem. Poniesiemy gigantyczne koszty zmniejszenia energochłonności gospodarki, wprowadzenia nowych technologii oraz konieczności kupowania uprawnień do emisji CO2. Rozmawiano o tym przedwczoraj podczas polsko-niemieckiego forum gospodarczego. Według profesora Krzysztofa Żmijewskiego z Politechniki Warszawskiej, jeśli pakiet nie zostanie zmieniony na korzyść Polski, to już w 2013 roku ceny energii mogą pójść w górę o 27 proc. Przedsiębiorcy obawiają się tymczasem o konkurencyjność gospodarki. Firmy obciążone kosztami pakietu mogą zacząć zwijać inwestycje w Polsce i przenosić się gdzie indziej. – Jeśli nasze cementownie zostaną zamknięte, budżet straci dochody z podatków, a Polacy miejsca pracy. Niemców stać na ich przeniesienie do Pakistanu czy na Ukrainę i nadal będą czerpać z nich zyski, nie ponosząc kosztów z tytułu kupowania prawa do emisji CO2 – mówi prof. Żmijewski.
Zupełnie inne podejście mają Niemcy. Ich gospodarka żyje z eksportu technologii i dla nich pakiet może być szansą na zwiększenie sprzedaży. – Europejska gospodarka nie straci konkurencyjności, a inni pójdą za naszym przykładem, by też uwolnić się od zanieczyszczeń – uważa Klaus-Dieter Barbknecht, członek zarządu ds. sprzedaży gazu VNG, który brał udział w polsko-niemieckim forum gospodarczym.

Energia jądrowa

Niemcy właśnie się z nią żegnają – do 2020 roku mają zostać wygaszone wszystkie elektrownie jądrowe. Polska natomiast szykuje się do budowy własnych. I mimo że także u nas pojawiły się znaki zapytania nad tym rodzajem produkcji energii, to firmy takie jak PGE nie zamierzają rezygnować.

Nord Stream

Wczoraj Angela Merkel i Donald Tusk poinformowali, że rządy Polski i Niemiec porozumiały się, aby Nord Steam nie blokował rozwoju portu w Świnoujściu. – Uzgodniliśmy, że jeśli port będzie rozbudowywany, zakopiemy rurę głębiej – zapewniała Merkel.
Eksperci wskazują, że bardzo trudno będzie przeprowadzić taką operację, gdy rurociąg jest czynny. Nie likwiduje to też sprzeczności. Polska buduje gazoport i szykuje się do wydobycia gazu łupkowego. Jeśli przedsięwzięcia się powiodą, mogą podważyć sens gazociągu z Rosji do Niemiec.