Firmy zajmujące się klimatyzacją notują nawet 100-proc. wzrost sprzedaży. Wszystko przez wielkie inwestycje w biura, centra handlowe i mieszkania. Rozwój polskich przedsiębiorstw może jednak zostać zahamowany przez urzędnicze niedopatrzenie.
Rynek klimatyzacji przeżywa boom. Działające na nim firmy notują 100-proc. wzrosty zapotrzebowania na swoje usługi i urządzenia. To efekt inwestycji w biura, centra handlowe i fabryki. Koniunkturę napędza też budownictwo mieszkaniowe i dynamiczny rozwój placówek handlowych. A także moda i coraz przystępniejsze ceny.
– Szał na klimatyzację w mieszkaniach jest tak duży, jak 3 – 4 lata temu na płaskie telewizory. Przyczyniły się do tego spadki cen tych urządzeń – tłumaczy Łukasz Dąbrowski z firmy Terro.
Dziś markowy klimatyzator z montażem można mieć za 3 – 3,5 tys. zł. Kilka lat temu trzeba było za niego zapłacić przynajmniej 5 – 6 tys. zł. Tak duże spadki cen wymusiła chińska konkurencja, która swoje urządzenia oferuje nawet za mniej niż 2 tys. zł.

Brakuje specjalistów

Na boomie korzystają producenci, a także firmy montujące i serwisujące urządzenia. – Notujemy 100-proc. wzrost sprzedaży w porównaniu z rokiem ubiegłym. Miesięcznie sprzedajemy już kilka tysięcy sztuk urządzeń – mówi Dariusz Osiński z firmy Samsung Electronics Polska. Jeszcze większe wzrosty deklaruje firma Terro, instalująca i serwisująca klimatyzacje.
Jak uważają eksperci, jeśli taka koniunktura utrzyma się w najbliższych latach, można się spodziewać, że najwięksi producenci na tym rynku zdecydują się wreszcie otworzyć w naszym kraju fabryki. Wskazuje się głównie na Samsunga, zwłaszcza że ta firma ma na to miejsce. Na działce we Wronkach, na której znajduje się przejęta od Amiki w 2010 r. fabryka urządzeń AGD, jest jeszcze dużo wolnego miejsca.
Jeśli tak by się stało, w ślad za Samsungiem przyszliby też inni azjatyccy producenci, którzy również chcieliby mieć w Europie przyczółek. To oznaczałoby przynajmniej kilkaset nowych miejsc pracy.
O zwiększaniu zatrudnienia mówią też firmy specjalizujące się w instalowaniu i serwisowaniu klimatyzacji oraz urządzeń chłodniczych.
– Obecnie chcę przyjąć do pracy 2 – 3 osoby. Niestety na rynku brakuje fachowców – wyjaśnia Andrzej Żółciak, współwłaściciel podwarszawskiej firmy Termopol Ice.
Jak szacuje branża, do serwisowania klimatyzacji brakuje od 8 do 10 tys. wykwalifikowanych pracowników.



Zapomnieli o certyfikatach

Niestety tę hossę może zatrzymać urzędnicze niedopatrzenie, zwłaszcza jeśli chodzi o możliwość podbijania zagranicznych rynków. Do 4 lipca powinna zostać wydana ustawa, dzięki której wymagane przez UE certyfikaty potwierdzające uprawnienia osób i firm do wykonywania montażu i serwisowania klimatyzacji, będą możliwe do uzyskania także w Polsce.
Jak dowiedział się „DGP”, założenia do ustawy są gotowe. Za wydanie przepisów odpowiada Ministerstwo Środowiska.
– Już wiadomo, że jest zbyt późno, aby mogły wejść w życie. Nawet jeśli na dniach Sejm uchwaliłby ustawę. Zabraknie czasu na wydanie rozporządzeń do niej określających np., kto by je wydawał – tłumaczy Władysław Urbański, prezes Krajowego Centrum Innowacji Chłodnictwa i Klimatyzacji.
W związku z tym krajowe firmy specjalizujące się w montażu i serwisie klimatyzacji nadal nie będą mogły wykonywać swoich usług poza Polską. Mimo że rynek Unii Europejskiej jest otwarty na naszych pracowników.
– Tracimy na tym, bo pod względem ceny bylibyśmy bardziej konkurencyjni na Zachodzie. Tymczasem musimy walczyć z coraz większą konkurencją na naszym rynku, bo światowe firmy mogą bez żadnych barier wykonywać tu swoje usługi – zauważa Andrzej Żółciak.
PRAWO
Jak uzyskać certyfikat
Zgodnie z założeniami do projektu ustawy o niektórych fluorowanych gazach cieplarnianych każdy przedsiębiorca zajmujący się instalacją, konserwacją oraz serwisowaniem urządzeń chłodniczych, klimatyzacji i pomp ciepła będzie musiał posiadać specjalny certyfikat. Będzie on wydawany na 5 lat. Aby go dostać, trzeba:
● złożyć wniosek,
● mieć i stosować udokumentowane procedury prowadzenia działalności,
● mieć personel posiadający certyfikat,
● dysponować wyposażeniem technicznym, określonym w rozporządzeniu ministra właściwego ds. gospodarki lub spraw wewnętrznych.
Wydanie lub odnowienie certyfikatu ma być płatne. Podobnie jak dokonanie wpisu do Rejestru wydanych certyfikatów.