W artykule pod tytułem "Dla USA gra o Azję nie jest skończona" indyjski dziennik zwraca uwagę na to, jak ważne są zapewnienia USA o poważnym zaangażowaniu ekonomicznym i militarnym w tamtym regionie, w okresie, gdy rosną napięcia między Chinami, a Wietnamem, Japonią i Filipinami.
"Asertywność" Chin wobec krajów Azji była szczególnie ważnym kontekstem dla wystąpienia ministra obrony USA Roberta Gatesa, który w ubiegłym tygodniu zapewniał swych azjatyckich odpowiedników zebranych w Singapurze, że militarna obecność USA w Azji nie tylko nie będzie ograniczana, ale będzie się "solidnie" rozwijać.
Chiny niepokoją kraje azjatyckie. "The Times of India" przypomina jednak jak kolosalne jest zaangażowanie Ameryki w regionie: to wymiana handlowa warta blisko trylion dolarów rocznie. Miliardy dolarów w inwestycjach i wspólne interesy w kwestii globalnego bezpieczeństwa.
"The Times of India" zwraca uwagę, że szef Pentagonu obiecując swym azjatyckim sojusznikom "solidne" zaangażowanie militarne w regionie starał się jednak nie antagonizować Pekinu. Gates podkreślił nawet, że relacje Chiny - USA znalazły się na "lepszym torze".
Tym bardziej Waszyngton musi przeciwdziałać i zaprzeczać przeświadczeniom, że wpływy Ameryki w Azji maleją - pisze "The Times of India".
Mimo prowokacyjnego zachowania chińscy przywódcy są jednak świadomi granic swej władzy - pisze indyjski dzienniki i podkreśla, że zapewnienie ze strony USA o woli zachowani wpływów w regionie to "otrzeźwiający komunikat" dla Pekinu.