100 tysięcy osób spłaca więcej niż dziesięć pożyczek. Wartość kredytów zaciąganych w bankach rzadko przekracza jednak 10 tys. zł

Ponad 53 proc. Polaków jest zadłużonych. Najwięcej, bo 40,1 proc., ma kredyt w banku. Nieco ponad 20 proc. wzięło pożyczkę w zakładzie pracy albo u rodziny czy znajomych. I blisko 4 proc. kredytuje się, nie płacąc na czas rachunków za prąd, telefon czy gaz – wynika z badań przeprowadzonych przez Instytut Rozwoju Gospodarczego.

Statystyki pokazują jednak, że nie jesteśmy zadłużeni na duże kwoty.

– Polacy najczęściej zaciągają kredyty, których wartość nie przekracza 10 tys. zł. Z kolei na miesięczną obsługę zadłużenia 60 proc. gospodarstw domowych nie wydaje więcej niż 500 zł – mówi Elżbieta Adamowicz z IRG.

Jednak okazuje się, że mimo posiadania stosunkowo niewielu długów coraz więcej osób ma kłopot z obsługą swoich zobowiązań. Obecnie do problemów z terminową spłatą rat przyznaje się 13,6 proc. Polaków, a jeszcze na początku roku ten odsetek wynosił 11,3 proc.

Można się spodziewać, że problem ten będzie dalej narastał.

Jak wynika z szacunków Dariusza Filara, byłego członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP) i członka Rady Gospodarczej przy premierze, w naszym kraju jest ok. 100 tys. osób, które spłacają więcej niż 10 pożyczek.

Na dodatek około 100 tys. osób zaciągnęło kredyty hipoteczne we frankach w roku 2008 – czyli wtedy, gdy szwajcarska waluta była najtańsza w stosunku do złotego. Z powodu jego osłabienia zobowiązania wobec banków wzrosły – a w efekcie płacone co miesiąc raty.

Część z tych osób może wkrótce przestać spłacać na czas swoje zobowiązania, bo raty nadmiernie obciążają ich budżety domowe.

– Trudno precyzyjnie oszacować, ilu ludzi ma problem z nadmierną w porównaniu do dochodów wartością zobowiązań. Często bowiem jedna osoba jest zarówno w grupie osób z dużą liczbą pożyczek, jak i ma kredyt w walucie – mówi Filar.

Polskę trudno uznać za rynek, w którym zostało udzielone za dużo kredytów. Wartość pożyczek udzielonych przez banki gospodarstwom domowym w porównaniu do PKB jest wciąż niewielka. W I kw. 2011 r. stanowiły one 34,3 proc. PKB, tymczasem w Irlandii było to 86,4 proc., a na czele zestawienia jest Dania, w której kredyty dla gospodarstw domowych stanowią 133,9 proc. PKB.

Jednak dużą część zadłużenia Polaków – większą niż w innych krajach Unii Europejskiej – stanowią pożyczki konsumpcyjne.

– W tym obszarze można mówić o pewnych przejawach przekredytowania – dodaje Filar.

Jednak w ostatnich miesiącach, po części wskutek działań nadzoru finansowego, ta część zadłużenia zaczęła maleć. Z ostatnich danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że portfel pożyczek gotówkowych w kwietniu wyniósł 116,3 mld zł, czyli o 900 mln zł mniej niż w marcu 2011 r.