Rada Polityki Pieniężnej zamierza poczekać z dalszymi podwyżkami stóp procentowych, jednak nie wyklucza dalszego dostosowania, jeśli perspektywy powrotu inflacji do celu, by się pogorszyły - powiedział w środę prezes NBP Marek Belka.

"Zamierzamy poczekać z dalszymi podwyżkami stóp procentowych. Nie wykluczamy jednak dalszego dostosowania, jeśli okaże się, że perspektywy powrotu inflacji do celu by się pogorszyły" - mówił na konferencji prasowej prezes banku centralnego.

Belka poinformował, że niedługo RPP zrezygnuje z publikowania w comiesięcznych komunikatach akapitów poświęconych kwestii sytuacji finansów publicznych, akcji kredytowych oraz przystąpienia Polski do ERM2.

"Chcemy zasygnalizować i podkreślić, że nie będzie to oznaczać zmiany naszych poglądów. Zamierzamy w pewnym momencie zrezygnować z tych trzech akapitów. Nie wiemy, kiedy nastąpi ta zmiana. (...)Rezygnacja nie będzie oznaczała zmian naszych poglądów w tych sprawach" - powiedział Belka.

Członkini Rady Anna Zielińska-Głębocka dodała, że RPP rozważała także inne ścieżki zacieśniania polityki monetarnej.

"Generalnie myślę, że polska gospodarka rozwija się w miarę przyzwoicie"

"Rozważaliśmy różne warianty zacieśniania. To przyspieszenie (w podwyżkach stóp proc. - PAP) jest najkorzystniejsze, bo inflacja bazowa zaczęła rosnąć, co sprawiło pewne "rozlanie" efektów cenowych. Liczymy, że nasza dość ostra reakcja przyniesie efekty, choć to nie będą efekty natychmiastowe, one się ujawniają po kilku kwartałach. Liczymy, że nasza działalność przyniesie skutki pozytywne" - powiedziała na konferencji Zielińska-Głębocka.

Zdaniem Belki wysoki poziom inflacji jest powodem serii podwyżek stóp procentowych, która na posiedzeniu w czerwcu została "skonkludowana".

"Nasza projekcja PKB i inflacji będzie dostępna za trochę ponad miesiąc. Wtedy będziemy mieć pełniejszy obraz tego, co możemy sądzić o przyszłości i ona prawdopodobnie będzie jednym z czynników, które weźmiemy pod uwagę przy następnych decyzjach na tak lub nie. Ja myślę, że stopa inflacji jest dziś wystarczająco wysoka, żeby usprawiedliwić taką serię podwyżek, którą dzisiaj żeśmy skonkludowali" - powiedział Belka.

"Generalnie myślę, że polska gospodarka rozwija się w miarę przyzwoicie. Nie przewidujemy żeby oczekiwało nas jakieś gwałtowne osłabienie wzrostu gospodarczego, co nie znaczy, że w przyszłym roku nie możemy pewnego osłabienia wzrostu PKB doświadczyć, ale nie spodziewamy się dramatu" - dodał.