Która z drogowych obietnic rządu zostanie spełniona, na dodatek na czas? Wprowadzenie opłat za przejazdy autostradą dla samochodów osobowych. Od 1 lipca trzeba będzie słono płacić za A2 z Łodzi do Konina.
Która z drogowych obietnic rządu zostanie spełniona, na dodatek na czas? Wprowadzenie opłat za przejazdy autostradą dla samochodów osobowych. Od 1 lipca trzeba będzie słono płacić za A2 z Łodzi do Konina.
Po kompromitacji z zatrzymaniem budowy autostrady A2 z rogatek Warszawy do Łodzi z powodu niewypłacalności chińskiego konsorcjum i serii opóźnień na innych odcinkach kierowców czekają kolejne niemiłe niespodzianki.
Pierwszego dnia wakacji o ponad 100 km wydłuży się płatny odcinek A2 na trasie z Warszawy do Poznania. Drogowcy kończą właśnie malowanie pasów na dojazdach do bramek ustawionych w miejscowościach Modła koło Konina i Stryków pod Łodzią. Kierowcy za każdy kilometr zapłacą 20 gr. Przejazd blisko 104-km fragmentem trasy będzie kosztować blisko 21 zł. Dziś jest darmowy.
– Pobór opłat zostanie uruchomiony zgodnie z planem – mówi Artur Mrugasiewicz, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
W branży drogowej uruchomienie myta dla samochodów osobowych jest obiektem żartów.
– To jedna z nielicznych drogowych obietnic tego rządu, która zostanie wypełniona. Na dodatek na czas – mówi Adrian Furgalski, analityk rynku infrastrukturalnego.
Dziś kierowcy osobówek muszą płacić na jazdę trzema odcinkami autostrad: 90-km A1 z Gdańska do Grudziądza (17,6 zł), 135-km A2 z Konina do Nowego Tomyśla (39 zł) oraz 61-km A4 między Krakowem i Katowicami (16 zł). Powód – drogi te wybudowali koncesjonariusze, a opłaty z bramek wracają do ich kieszeni w formie wynagrodzenia za realizację inwestycji i utrzymanie odcinków autostrad.
Jednak blisko 104-km fragment A2 z podłódzkiego Strykowa do Konina, który stanie się płatny od 1 lipca, wybudowało państwo m.in. dzięki naszym podatkom ukrytym w cenie paliwa. Dlaczego każe sobie za niego płacić? Ministerstwo Infrastruktury: bo zgodnie z prawem przejazdy polskimi autostradami są płatne.
Z tego samego powodu darmowe podróżowanie skończy się również na 190-km autostradzie A4 z Wrocławia do Katowic (rząd uruchomi tam bramki w styczniu 2012 r.). Docelowo płatne mają być zarówno istniejące, jak i budowane obecnie autostrady, czyli w sumie 1,8 tys. km. Z tego tytułu w ciągu ośmiu lat rząd chce uzyskać ponad 9 mld zł.
Wprowadzenie myta dla samochodów osobowych na autostradach budowanych przez państwo znacznie podniesie koszty podróży po Polsce autem.
● Już w wakacje przejazd z Warszawy do Poznania będzie kosztować w sumie 60 zł. Opłata zbliży się do 100 zł w maju 2012 r., kiedy myto zacznie pobierać Autostrada Wielkopolska budująca w systemie koncesyjnym ostatni fragment A2 przed granicą z Niemcami.
● W styczniu przejazd z Wrocławia do Krakowa będzie kosztować ponad 55 zł.
● Koszt podróży prywatną drogą A1 z Gdańska do Torunia wyniesie na przełomie roku 30 zł.
Kiedy rząd upora się z budową dalszych odcinków, na autostradowych bramkach z Gdańska do rogatek Łodzi kierowcy zostawią około 60 zł.
PRAWO
Opłata tylko za standard
Zgodnie z ustawą z 27 października 1994 r. o autostradach płatnych za przejazdy drogami najwyższej kategorii pobiera się w Polsce opłaty. Takie drogi buduje się na dwa sposoby. Państwo robi to samodzielnie albo udziela koncesji prywatnej spółce. Opłaty mogą jednak obowiązywać tylko na autostradach o określonym standardzie, który obejmuje m.in. szerokość pasów 1 pobocza, a także miejsca obsługi podróżnych ze sklepami, stacjami paliw z parkingami i miejscami do nocowania. Bez tego opłaty nie mogą być pobierane.
masz
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama