W komentarzu analitycy przypominają, że tegoroczne plany redukcji deficytu opierają się głównie na przyroście przychodów o 2,2 pkt proc., w tym podwyżce podstawowej stawki VAT, akcyzy, cyklicznym przyroście wpływów z PIT i zmniejszeniu transferów do OFE.
Po stronie wydatków rząd opiera kalkulacje na tzw. regule wydatkowej, która dopuszcza przyrost wydatków o maksimum 1 proc. powyżej inflacji.
"Wykonanie planu deficytu, przyjętego w tegorocznym budżecie, było nieznacznie lepsze niż zakładano. Do końca kwietnia wykonano 54 proc. planu za cały br. w porównaniu z zakładanymi wcześniej przez resort finansów 62 proc. Jest to po części wynikiem - mocniejszego niż przewidywany - wzrostu gospodarki w I kw. br." - napisano w komentarzu.
Zaplanowane na 2012 r. zmniejszenie deficytu finansów publicznych do poniżej 3 proc. PKB będzie trudniejsze.
"Plany rządu przewidują, że większość redukcji nastąpi po stronie wydatków, w tym redukcji wydatków samorządów o 0,4 pkt proc. Samorządy zaakceptowały wstępnie propozycję rządu na 2012 r." - tłumaczą analitycy.
"Sądzimy też, iż większą część zakładanej redukcji deficytu wniesie strona przychodów np. dzięki częściowemu odwróceniu wcześniejszych dużych obniżek składki rentowej" - dodają.
"Ustawowe progi długu w proporcji do PKB są dla rządu silną motywacją do dalszej redukcji deficytu. Jednak mimo tego, tempo fiskalnego dostosowania będzie według nas nieco wolniejsze niż to, które obecnie zakłada rząd" - stwierdzili.
Komentarz JP Morgana ocenia też, iż rośnie ryzyko nieuzyskania przez żadną z partii większości parlamentarnej w październikowych wyborach, co może oznaczać, iż języczkiem u wagi zostanie SLD. Utrudni to porozumienie ws. cięć wydatków i redukcję deficytu.
Prognoza inflacyjna JP Morgana różni się od prognozy NBP. Bank centralny przewiduje, że szczytowy punkt obecnego cyklu inflacyjnego wystąpi w maju, po czym do końca roku stopa inflacji będzie się obniżać w stronę 4,0 proc. rdr. JP Morgan spodziewa się dwóch szczytów w maju i z końcem lata, a na koniec br. widzi stopę inflacji na poziomie 4,5 proc. rdr.
W związku z tym przewiduje dalsze zacieśnienie polityki pieniężnej o 50-75 pb do końca 2011 r.
W zaktualizowanym programie konwergencji resort finansów przewiduje, że w 2011 r. deficyt wyniesie 5,6 proc. PKB, a w 2012 r. - 2,9 proc. W ubiegłym tygodniu minister finansów Jacek Rostowski zapowiedział "wielką konsolidację finansów publicznych", która będzie miała miejsce w tym i przyszłym roku.
Rostowski powiedział, że pozwoli ona zmniejszyć deficyt sektora finansów publicznych o 5 pkt proc. PKB, czyli o 85 mld zł. Dodał, że zostanie obniżona relacja państwowego długu publicznego do PKB z 53 proc. na koniec 2010 r. do niecałych 52 proc.
W połowie mają Komisja Europejska podała w swoich wiosennych prognozach, że deficyt finansów publicznych spadnie w Polsce z 7,9 proc. w 2010 r. do 5,8 proc. w 2011 r., a w 2012 do 3,6 proc. PKB. Komisarz UE ds. gospodarczych Olli Rehn uważa jednak, że szybka konsolidacja fiskalna może pozwolić Polsce na zredukowanie do 3 proc. deficytu sektora finansów publicznych w 2012 r., zgodnie z rekomendacją Rady UE.