Majowe przymrozki nie wpłyną znacząco na wielkość zbiorów i ceny owoców, chociaż w niektórych regionach kraju straty spowodowane gwałtownym spadkiem temperatury mogą wynieść 80-100 proc. - powiedział w piątek minister rolnictwa Marek Sawicki.

"Lokalnie w poszczególnych sadach straty mogą być duże, ale udział tych plantacji w uprawach sadowniczych jest niewielki. Np. Wielkopolska produkuje ok. 3 proc. upraw sadowniczych, a kujawsko-pomorskie - 1,5 proc." - mówił Sawicki. Dodał, że największe plantacje owocowe są w rejonach Grójca, Sandomierza, na Lubelszczyźnie i w województwie nowosądeckim, a tam ochłodzenie było niewielkie.

Sawicki wyjaśnił, że największe spadki temperatur zanotowano w województwach: wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim, lubuskim, dolnośląskim, pomorskim, podlaskim i w północnej części warmińsko-mazurskiego.

W gminach, gdzie wystąpiły przymrozki, wojewodowie powołali specjalne komisje, które szacują straty. Do 19 maja powstały one w 50 gminach woj. kujawsko-pomorskiego, 48 - wielkopolskiego, 24 - łódzkiego, 8 - podlaskiego i 4 -zachodniopomorskiego. Dotychczas nie zgłaszano potrzeby szacowania strat w województwach: podkarpackim, pomorskim, mazowieckim i lubelskim.

Minister poinformował, że producenci, którzy ponieśli straty, mogą starać się o pomoc - m.in. odroczenie czy umorzenie składek w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, Agencji Nieruchomości Rolnych czy podatku rolnego. Poszkodowani rolnicy mogą też ubiegać się o preferencyjny kredyt klęskowy.

Ponadto rolnicy ci mogliby też ubiegać się o pomoc w ramach działania "przywracanie potencjału produkcji rolnej zniszczonego w wyniku klęsk żywiołowych" w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013. Warunkiem otrzymania takiego wsparcia finansowego (do 300 tys. zł) jest wykazanie, że straty w uprawach wynoszą co najmniej 30 proc., a w majątku trwałym - 10 tys. zł - poinformował Sawicki.

Minister przypomniał, że w ubiegłym roku wystąpiły też niekorzystne warunki pogodowe; w niektórych sadach straty dochodziły do 30 proc., co zmniejszyło o kilka procent zbiory. Wówczas przełożyło się to jednak na wzrost cen owoców, który wystąpił w drugiej połowie 2010 r. (np. na ceny jabłek).

Resort rolnictwa szacuje, że tegoroczne zbiory jabłek i gruszek w Polsce, prawdopodobnie również czereśni i śliwek, będą wyższe od niskiego poziomu z roku ubiegłego.

Sawicki spodziewa się, że cena truskawek gruntowych w tym roku wyniesie około 3 zł za kilogram. "Myślę, że zbyt wiele powyżej 3 zł za kilogram to nie będzie" - powiedział.

Na razie jednak truskawki są drogie, ale to pierwsze odmiany spod folii. Gdy pojawią się truskawki gruntowe, ceny powinny ukształtować się na średnim poziomie z ostatnich lat. W ubiegłym roku kosztowały one ok. 2,3 zł za kg. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej prognozuje, że w tym roku może to być ok. 2,7 zł za kg.