Deficyt finansów publicznych spadnie w Polsce w br. do 5,8 proc. z 7,9 proc. w 2010, a w 2012 do 3,6 proc. PKB - przewiduje Komisja Europejska. To więcej niż zakłada rząd w zaktualizowanym programie konwergencji. KE jest też bardziej sceptyczna ws. PKB w 2012 r.

Pogorszyły się też prognozy KE co do przewidywanej w Polsce inflacji. Mimo to, KE podsumowuje: "ożywienie gospodarcze w Polsce jest kontynuowane, a silny popyt w sektorze prywatnym zrekompensował znaczną konsolidację fiskalną".

W piątek Komisja Europejska opublikowała wiosenne prognozy ekonomiczne. "Może to jest trzynasty, ale dla wielu mamy dziś dobre wiadomości" - powiedział podczas konferencji prasowe komisarz UE ds. gospodarczych Olli Rehn. "Jednak wciąż jest wiele +wrażliwych punktów+ (dług publiczny), a wzrost gospodarczy jest nierówny porównując kraje UE" - podkreślił.

KE prognozuje, że w Polsce deficyt powinien spaść do 3,6 proc. PKB w 2012 roku, dzięki dalszej konsolidacji budżetowej i utrzymaniu środków oszczędnościowych (jak zamrożenie płac i reguła wydatkowa) oraz wdrożeniu nowych środków (reguła wydatkowa w samorządach). Tymczasem rząd prognozuje, że deficyt finansów publicznych nie przekroczy w 2012 roku 2,9 proc., zaś w 2011 roku wyniesie 5,6 proc. PKB.

To oznacza, że - zdaniem KE - Polsce może nie udać się zredukować deficytu do wymaganych w procedurze nadmiernego deficytu 3 proc. w 2012 r.

"Nieco gorsza niż zakładana w aktualizacji planu konwergencji sytuacja na rynku pracy oraz elastyczność podatkowa będą skutkowały spowolnieniem wzrostu przychodów do jedynie 0,1 pkt procentowego" - tłumaczy KE.

KE prognozuje, że także "dynamika wzrostu polskiego długu publicznego zmniejszy się", dzięki reformom zwiększającym zarządzanie płynnością sektora publicznego w 2011 roku i "ambitnym planom prywatyzacyjnym". Po znacznym wzroście zadłużenia z 47 proc. PKB w 2008 r. do 55 proc. w 2010 r. dług wzrośnie nieznacznie do 55,4 proc. w 2011 r. i zacznie spadać do 55,1 proc. w 2012 roku.

Tempo rozwoju gospodarczego w Polsce wyniesie 4 proc. w 2011 r. oraz 3,7 proc. w 2012 r. - prognozuje Komisja Europejska. Z kolei średnioroczna inflacja - według KE - wyniesie 3,8 proc. w br. oraz 3,2 proc. w 2012 r. - to więcej niż KE przewidywała w marcu.

KE zauważa, że odnotowane w 2010 r. ożywienie gospodarcze w Polsce (3,8 proc. względem 1,7 proc. wzrostu PKB w 2009 r.) "ma być kontynuowane 4-proc. wzrostem w 2011 r. oraz 3,7-proc. w 2012 r. Motorami wzrostu są: polepszająca się sytuacja na rynku pracy (zwłaszcza rosnące pensje w sektorze prywatnym), większe zaufanie firm i konsumentów oraz od dawna oczekiwany wzrost inwestycji" - czytamy. Mimo to majowa prognoza KE jest niższa niż marcowa, gdy Komisja przewidywała, że wzrost gospodarczy w Polsce w 2011 r. wyniesie 4,1 proc.

Na ten rok rząd przewidywał taki sam wzrost jak KE, jednak jest bardziej optymistyczny od Komisji względem 2012 r. (4 wobec 3,7 proc. wzrostu PKB).

Stopa bezrobocia według metodologii Eurostatu (BAEL) ma wynieść w Polsce 9,3 proc. w tym roku oraz 8,8 proc. w 2012.

Z kolei średnioroczna inflacja mierzona HICP (zharmonizowanym wskaźnikiem) w Polsce w br. ma - według KE - wynieść 3,8 proc., a więc więcej niż przewidywała w marcowych prognozach (3,3 proc). Wzrost ten ma być skutkiem rosnących cen żywności, energii oraz wzrostem podatku VAT. W przyszłym roku ten sam wskaźnik inflacji KE przewiduje na 3,2 proc.