13 krajom UE, których przedstawiciele spotkali się w czwartek w Warszawie, zależy na tym, by w dyskusji o wieloletniej perspektywie finansowej Unii donośny był głos tych państw, które chcą ambitnego budżetu - powiedział PAP minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz.

W czwartek, na zaproszenie Dowgielewicza, przyjechali do Warszawy ministrowie ds. europejskich: Bułgarii, Czech, Estonii, Grecji, Hiszpanii, Litwy, Łotwy, Portugalii, Rumunii, Słowacji, Słowenii i Węgier. Podczas lunchu rozmawiali z komisarzem UE ds. programowania finansowego i budżetu Januszem Lewandowskim. Cel spotkania to obrona polityki spójności w wieloletnim budżecie UE na lata 2014-2020.

Kraje, których reprezentanci dyskutowali w stolicy Polski, są beneficjentami netto unijnego budżetu. Ministrowie zaprezentowali stanowiska przed rozpoczynającymi się za kilka tygodni negocjacjami wieloletniej perspektywy finansowej. Komisarz Lewandowski już 29 czerwca przedstawi ten projekt.

Pierwszym krajem, który rozpocznie negocjacje w tej sprawie będzie Polska, sprawująca prezydencję od 1 lipca. Rozmowy będą kontynuowały Dania i Cypr - kraje sprawujące prezydencję po nas.

Dowgielewicz powiedział PAP przed spotkaniem, że grupa krajów uczestniczących w nim współpracowała już ze sobą od jakiegoś czasu na szczeblu eksperckim. "Po raz pierwszy takie spotkanie odbywa się na szczeblu politycznym" - mówił.

"Chcemy (...) rozmawiać o budżecie jako narzędziu inwestycyjnym, a nie rozmawiać tylko o tym, jakie powinny być składki netto każdego kraju. Chcemy, by polityka spójności miała bardzo ważną rolę w kolejnym budżecie finansowym" - dodał Dowgielewicz.

W UE jest grupa krajów niechętnych utrzymywaniu na obecnym poziomie polityki spójności, z której finansowane są m.in. inwestycje infrastrukturalne. Chodzi głównie o Wielką Brytanię oraz innych płatników netto, którzy chcą szukać oszczędności w przyszłym wieloletnim budżecie UE właśnie w tych wydatkach pod hasłami konsolidacji budżetu. Polska nie chce dzielić polityki spójności na fundusze sektorowe i chce utrzymać wpływ krajów członkowskich na programowanie polityki spójności.

Dowgielewicz powiedział, że krajom, których przedstawiciele spotkali się w Warszawie, zależy na tym, aby w kluczowym momencie dyskusji na temat wieloletniego budżetu donośny był głos nie tylko płatników netto, ale także tych państw, które stawiają sobie za cel ambitny budżet Unii Europejskiej.

Według niego, do tej pory słyszalny był bowiem głos tych państw, które chcą ograniczać wspólną kasę. "My chcemy pokazać także bardziej pozytywne podejście do budżetu europejskiego, który jest największym narzędziem inwestycyjnym UE" - podkreślił.

W obecnym budżecie na lata 2007-13 polityka spójności zajmuje drugą pozycję (po polityce rolnej) i wynosi 350 mld euro, z czego do Polski ma trafić najwięcej - 67 mld.

Dowgielewicz zapowiedział, że wyniki spotkania zostaną przekazane Komisji Europejskiej.