Miał być zbrojeniowy kontrakt stulecia, a wyszło... właśnie nie wiadomo do końca co. Dopiero audyty wykażą, czy Bumar-Łabędy cokolwiek zarobił na dostawach czołgów do Malezji.
Co więcej, cała historia może się na tym nie skończyć – wiele wskazuje na to, że polska strona nie wywiązała się chociażby z zobowiązań offsetowych zawartych w kontrakcie. Pytanie więc, jak Malezyjczycy będą dochodzić swoich praw i ile będzie to nas kosztowało.
Natomiast morał z tej historii jest taki: jeżeli malezyjski kontrakt był umową umożliwiającą tylko przeżycie zakładom w Łabędach, no to cóż – należało zacisnąć zęby i go realizować, poszukując jakichkolwiek innych szans rozwojowych dla fabryki. I może nie karmić opinii publicznej bajkami, jak to się stajemy pancerną potęgą, tylko otwarcie przyznać, że ten kontrakt nie przyniesie wielkich profitów, ale umożliwi funkcjonowanie.
Zamiast tego mamy bałagan finansowy, niezrealizowane zapisy w kontrakcie i nadszarpniętą reputację. A o tym, że Polska może stać się poważniejszym producentem czołgów, na poważnie nie myśli już nikt.
Komentarze (2)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDziałając w imieniu i z upoważnienia KOMITETU INICJATYWY SPOŁECZNEJ PRYWATYZACJI SPÓŁEK POWSTAŁYCH W WYNIKU KOMERCJALIZACJI WOJSKOWYCH PRZEDSIĘBIORSTW REMONTOWO PRODUKCYJNYCH powołanego na podstawie Ustawy z dnia 24 czerwca 1999 roku o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli (Dz.U. Nr 62, poz. 688), który sprzeciwia się wniesieniu przez Skarb Państwa WPRP do Grupy Bumar, odnosimy się do problematyki poruszonej w artykule i mającej ścisły związek z polityką zarządzania i funkcjonowania BUMAR sp. z o.o. i tym samym zagrażającym miejscom pracy i funkcjonowaniu naszych Firm.
Już nie tylko w ocenie pracowników funkcjonujących lub planowanych do włączenia przedsiębiorstw – tak ładnie określanego (konsolidacją) z Grupą Bumar lecz również przedstawicieli rządu, parlamentarzystów oraz samorządów lokalnych budzi ogólne zdziwienie fakt wręcz paranoicznego działania Grupy Bumar pod Zarządem Bumar sp.z o.o.
Przeciętny Obywatel – ten którego przeraża szeroko publikowana w mediach konieczność nie dającej się wytłumaczyć forsowanej przez niektórych polityków konsolidacji byłych WPRP z Grupą Bumar zadaje pytanie, o co chodzi?
Każdy kto pracuje, obojętnie w jakim przedsiębiorstwie i na jakim stanowisku wie, że za swe czyny ponosi odpowiedzialność.
W imieniu zainteresowanych i przeciętnego obywatela, pytam więc, i niech będzie to celowo w stylu młodzieżowym – Co tak naprawdę jest grane?
Niech przemówią fakty:
Informacja o wyniku kontroli restrukturyzacji sektora obronnego Najwyższa Izba Kontroli
Nr.ewide. 86/2003/PO2056/KGP z lutego 2004 r. , który na stronach 5,6 stwierdza ...
,, W realizacji programu2002, duża rola przypada spółkom dominującym w poszczególnych grupach kapitałowych, tj. PHZ ,,BUMAR” Sp.z oo. W grupie amunicyjno–rakietowo-pancernej i Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) S.A. w grupie lotniczo-radiolokacyjnej. W praktyce to właśnie one prowadzić będą procesy restrukturyzacyjne wchodzących w ich skład spółek sektora. NIK zwraca uwagę, że wobec powyższych uwarunkowań dochodzić może do konfliktu interesów pomiędzy ich wewnętrzna polityką, a celami Strategii.
Na realność tego zagrożenia wskazuje sposób zawarcia przez PHZ ,,BUMAR” SP z o.o kontraktu eksportowego na dostawę do Indii 80 szt. Wozów WZT-3 Ich producentem są ZM ,,BUMAR-ŁABENDY” S.A. Według kalkulacji jednostkowej sporządzonej przez tę Spółkę przed podpisaniem umowy, udział w tym kontrakcie może przynieść ZM ,,BUMAR-ŁABENDY” S.A. stratę, ponieważ całkowity koszt własny jednego WZT-3 jest wyższy niż cena zbytu według kontraktu. PHZ ,,BUMAR” SP z o.o., będące właścicielem kontraktu, z tytułu jego realizacji nie ponosi natomiast żadnego ryzyka, uzyskuje jeszcze dodatkowo 2% marżę.
Zdaniem Izby, należy zwrócić uwagę na powyższy przypadek, w kontekście zawartych ostatnio przez PHZ ,,BUMAR” SP z o.o.- a faktycznie realizowanych przez ZM ,,BUMAR-ŁABENDY” S.A. – dalszych kontraktów z Indiami na dostawę kolejnych WZT-3 oraz z Malezją – na dostawy czołgu PT-91M.”
Proszę Państwa – jak to nazwać? Co jeszcze będą badać nowo wybrani wice prezesi?
Można powiedzieć historia – to inne czasy –czy na pewno? Co państwo na to?
Wystąpienie Pokontrolne z dnia 26.marca 2009 r. Najwyższa Izba Kontroli Delegatura w Warszawie przeprowadziła w firmie „Bumar” Spółka z o.o. (zwanej w dalszej treści „Bumar”) kontrolę w zakresie sprawowania nadzoru właścicielskiego w „Bumar” w latach 2004 – 2008.
,, Mała rentowność Bumaru na swojej podstawowej działalności, tj. sprzedaży produktów, towarów, materiałów i usług, niewielka zdolność do generowania dodatnich przepływów pieniężnych z działalności operacyjnej i inwestycyjnej oraz pogarszająca się płynność finansowa od 2007 r. spowodowały, że Bumar od 2008 r. miał problemy ze spłatą kredytów i pożyczek. W 2008 r. Spółka zapłaciła karne odsetki w kwocie 796.602,28 USD za nieterminowo spłacany kredyt udzielony przez Bank Gospodarki żywnościowej S.A. na finansowanie produkcji związanej z „Kontraktem malezyjskim”.”
,,W okresie objętym kontrolą Bumar nie zawarł długoterminowego kontraktu zagranicznego na dostawy sprzętu i usług o porównywalnej z „Kontraktem malezyjskim” wartości, co zdaniem NIK należy ocenić negatywnie. Brak takiego kontraktu oraz spadek zamówień z MON spowodowany narastającymi trudnościami budżetowymi, może doprowadzić nie tylko do niewypłacalności firmy, ale wręcz do poważnego zagrożenia egzystencji całej Grupy Kapitałowej.”
,,Zespół kontroli wewnętrznej po przeprowadzonym badaniu umów zlecenia i umów o dzieło zawartych w tym zakresie w latach 1995-2007, nie był w stanie stwierdzić czy były one zasadne, ponieważ: „dokonanie przez zespół kontrolny oceny zasadności zawierania umów podlegających kontroli było w wielu przypadkach niemożliwe z uwagi na brak informacji i dokumentów. Większość umów zawartych zostało z inicjatywy członków byłego Zarządu, stąd trudności w uzyskaniu informacji dotyczących zasadności ich zawarcia, sposobu wywiązywania się zleceniobiorców z postanowień umowy czy nawet ich adresatów.”
,,W 2008 r. Spółka związana była 47 umowami o świadczenie usług doradczych, w tym 25 umów zawarto z osobami fizycznymi. Spośród osób fizycznych, 11 pobierało wynagrodzenie miesięczne w wysokości 3.500 zł z tytułu udziału w posiedzeniach Zespołu Doradców Prezesa Zarządu. Osoby prawne świadczące usługi doradcze dla Spółki otrzymywały wynagrodzenie miesięczne w przedziale od 2.500 zł do 20.000 zł (doradztwo prawne) lub wynagrodzenie jednorazowe w przedziale od 2.000 zł do 210.000 zł. Ponadto w ramach „Kontraktu malezyjskiego” o łącznej wartości 370,6 mln USD, Bumar zawarł 6 umów agencyjnych, których koszt wynosił 95,4 mln USD.”
Jeszcze raz zadam publiczne pytanie, co będą robić nowo wybrani wiceprezesi ? ... i czy to oni mają rozliczyć, i kogo, z ludzkich dramatów zredukowanej o połowę i pozbawionej możliwości normalnego funkcjonowania załogi Bumar Łabędy..
Kto i na jakiej podstawie może napierać na realizację wniesienia WPRP do tak zarządzanego tworu?
Ludzie – Po Co? ...
Pełnomocnik Komitetu Stefan Sulikowski